Na ostatnim szczycie przywódcy G20 dyskutowali na temat dokapitalizowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale finalne postanowienia można uznać za nowe kłody rzucone pod nogi dużych europejskich gospodarek. Państwa dysponujące największymi nadwyżkami walutowymi, czyli głównie reprezentanci rynków wschodzących, odbiły piłeczkę w stronę strefy euro i nowe wpłaty do MFW uzależniły od podniesienia zdolności finansowych europejskich mechanizmów ratunkowych.
Biorąc pod uwagę to, że stopniowo kurczy się grupa państw dysponujących najwyższymi ratingami (ostatnio ocenę AAA straciły m.in. Francja i Austria), specjalny fundusz ratunkowy wkrótce również najprawdopodobniej straci dotychczasową ocenę, co pod koniec lutego zapowiedziała agencja Stardard&Poor's, zmieniając perspektywę ratingu Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej ze stabilnej na negatywną (w styczniu EFSF stracił rating AAA). Tym samym pożyczanie pieniędzy na gaszenie pożaru w strefie euro na rynkowych warunkach z jednej strony coraz bardziej obciąża broniące się przed recesją Niemcy, a z drugiej powoli staje się coraz droższe.
Pracą domową dla każdego?inwestora na przełomie I i II kwartału powinno być zrozumienie technicznych ograniczeń europejskich funduszy pomocowych oraz presji wywieranej przez międzynarodowe otoczenie na Angelę Merkel. Czynniki te mogą przesądzić o utrzymaniu bądź pogorszeniu rynkowych nastrojów w średnim terminie. Tabela może posłużyć inwestorom jako ściąga z programów pomocowych, o których w najbliższych tygodniach będziemy z pewnością słyszeć coraz częściej.
Programy pomocowe
Dotychczasowe programy ratunkowe były możliwe dzięki następującym instrumentom:
1. Pożyczki dwustronne dla Grecji – wiosna 2010 r., 110 mld EUR, w tym 30 mld EUR z MFW;