Ceny transferowe – miało być łatwiej. A jak będzie?

Nabywając usługi o niskiej wartości dodanej wydaje się, że konieczne będzie zgromadzenie dokumentacji dużo obszerniejszej niż w przypadku transakcji o strategicznym znaczeniu dla przedsiębiorstwa

Aktualizacja: 11.02.2017 13:25 Publikacja: 04.09.2013 06:00

Jacek Bajger, doradca podatkowy, partner w zespole ds. cen transferowych w KPMG

Jacek Bajger, doradca podatkowy, partner w zespole ds. cen transferowych w KPMG

Foto: Archiwum

18 lipca weszły w życie przepisy nowego rozporządzenia ministra finansów zmieniające dotychczas obowiązujące zasady szacowania cen w transakcjach między podmiotami powiązanymi. Nowe przepisy odzwierciedlają zmiany w Wytycznych OECD w sprawie Cen Transferowych dla Przedsiębiorstw Wielonarodowych oraz Administracji Podatkowych (dalej: „Wytyczne OECD") oraz mają na celu wprowadzenie do polskiego systemu podatkowego ustaleń wypracowanych przez Wspólne Forum UE ds. Cen Transferowych (ang. EU Joint Transfer Pricing Forum) w zakresie usług o niskiej wartości dodanej.

Uproszczenia proponowane na poziomie europejskim

Prace Wspólnego Forum ds. Cen Transferowych zrzeszającego przedstawicieli administracji podatkowych, przedsiębiorców oraz środowisk doradców miały na celu uproszczenie dokumentowania tzw. usług o niskiej wartości dodanej. Chodzi o proste usługi  typowo wykonywane w ramach międzynarodowych grup kapitałowych przez centralę lub wyspecjalizowane jednostki dla innych podmiotów z grupy. Częstokroć usługi te mają charakter rutynowy i pomocniczy. Przedsiębiorcy często podnosili argumenty, że tworzenie specjalnych dokumentacji czy dowodów otrzymania takich usług jest szczególnie kłopotliwe. Stosowanie tych samych zasad i obowiązków do takich usług jak do innych transakcji o strategicznym znaczeniu dla przedsiębiorstwa jest nadmiernym obciążeniem administracyjnym, postrzeganym często przez podatników jako przejaw nadmiernego fiskalizmu czy wręcz zbędnej biurokracji.

Próbując pogodzić ze sobą oczekiwania administracji podatkowych oraz podatników, Wspólne Forum podjęło pracę nad zmniejszeniem obowiązków administracyjnych i dokumentacyjnych po stronie podatników nabywających i świadczących takie usługi. Zmierzano do wyjaśnienia najczęstszych wątpliwości dotyczących sposobu kalkulacji wynagrodzenia, m.in. sposobu ustalania bazy kosztowej będącej podstawą do obliczenia ceny za usługi. Określono też, jaki powinien być bezpieczny (czyli akceptowalny dla fiskusa) poziom marży zysku, jaki mogą stosować usługodawcy w celu ustalenia wynagrodzenia za świadczone usługi, bez konieczności wykonywania dodatkowych czasochłonnych i skomplikowanych analiz.

Uproszczenia te mają dotyczyć usług, które mają charakter rutynowy, wspomagający działalność główną usługobiorcy, niegenerujących istotnej wartości dodanej (np. usług administracyjnych, technicznych, finansowych, informatycznych itp.)

Tyle na temat zamierzeń. Nasze nowe przepisy miały wprowadzić kompromisowe ustalenia Wspólnego Forum do polskiego systemu podatkowego.

Co nakazuje rozporządzenie?

Przede wszystkim warto podkreślić, że przepisy Rozporządzenia są skierowane do organów administracji podatkowej i wskazują, jak kontrolujący powinni badać, czy transakcje zawarte przez podmioty powiązane są dokonywane na warunkach rynkowych. Niemniej jednak przyjęcie przez podatników tych samych zasad powinno przynieść ze sobą istotne korzyści. Nowe przepisy wskazują, jakim opisem prostych usług świadczonych w ramach grupy powinien się zadowolić kontrolujący, aby nie kwestionować faktu ich świadczenia oraz prawidłowości uzgodnionej ceny. Zatem w przypadku przedłożenia przez podatnika opisu usług sugerowanego w rozporządzeniu, organy podatkowe powinny w pierwszej kolejności dokonać badania warunków takiej transakcji właśnie na podstawie tegoż opisu. W ramach opisu usług o niskiej wartości dodanej, należy więc przedstawić w szczególności:

1. Opis rodzaju usługi wraz z uzasadnieniem uznania jej za usługę o niskiej wartości dodanej.

2. Potwierdzenie wykonania usługi oraz opis wyjaśniający racjonalność jej nabycia, w tym opis korzyści dla usługobiorcy.

3. Opis i uzasadnienie sposobu świadczenia usług.

4. Wykaz, opis i analizę wydatków ponoszonych przez podmioty powiązane w związku z usługami.

5. Wykaz wydatków akcjonariusza.

6. Opis klucza podziału kosztów.

7. Katalog usług dostępnych na żądanie.

8. Opis i uzasadnienie metody kalkulacji wynagrodzenia,

9. Dokumentację możliwą do przedstawienia organom podatkowym.

Rozporządzenie definiuje również pojęcie kosztów udziałowca (akcjonariusza) rozumianych jako wydatków ponoszonych przez udziałowca (akcjonariusza), a związanych z jego działalnością jako podmiotu posiadającego udziały (akcje) podmiotu powiązanego, które przynoszą korzyści wyłącznie temu udziałowcowi (akcjonariuszowi).

Koszty udziałowca (akcjonariusza) nie mogą być przenoszone na usługobiorców w ramach ceny za świadczone usługi. Warto pamiętać, że wydatki takie nie mogą stanowić kosztu uzyskania przychodu po stronie usługobiorcy.

Co budzi wątpliwości?

Pomimo zaleceń Wspólnego Forum rozporządzenie nie wprowadza zalecanego, bezpiecznego poziomu narzutu na kosztach, który mogliby zastosować usługodawcy w celu obliczenia ceny za usługi o niskiej wartości dodanej. W rezultacie, zamiast uproszczenia dyskusji na temat prawidłowości i rynkowości ceny uzgodnionej przez strony, nadal konieczne będzie wykonywanie skomplikowanych analiz ekonomicznych w celu ustalenia wysokości poziomu wynagrodzenia, jaki uzgodniłyby między sobą podmioty niezależne w porównywalnej transakcji.

Mimo że rozporządzenie zawiera katalog przykładowych usług o niskiej wartości dodanej, bliższa lektura listy usług może budzić wątpliwości, wystarczy wspomnieć takie kategorie, jak np. transfer wiedzy technicznej, tworzenie i rozwijanie systemu informatycznego oraz zarządzanie nim czy prace badawczo-rozwojowe. W rezultacie kwalifikacja danej usługi jako usługi o niskiej wartości dodanej może się okazać kłopotliwa. A ocena, czy mamy do czynienia z usługą o niskiej wartości dodanej, która powinna być dokumentowana w sposób uproszczony, czy z usługą o znacznej istotności, której weryfikacja powinna być znacząco bardziej skomplikowana, ma istotne znaczenie praktyczne.

Ponadto należy pamiętać, że podatnicy dokonujący transakcji z podmiotami powiązanymi są już obecnie zobowiązani do przygotowywania i przedstawiania na żądanie dokumentacji cen transferowych. Obowiązek ten dotyczy wszystkich transakcji przekraczających określone ustawą wartości, bez względu na charakter i kwalifikację transakcji (o niskiej czy też dużej wartości dodanej). Opis dotyczący usług o niskiej wartości dodanej, o którym mowa w przepisach rozporządzenia, zawiera jednak znacznie szerszy katalog informacji, jakie powinien uzyskać kontrolujący, niż dotychczasowa dokumentacja cen transferowych.

W rezultacie, paradoksalnie, nabywając usługi o niskiej wartości dodanej wydaje się, że konieczne będzie zgromadzenie dokumentacji dużo obszerniejszej niż w przypadku transakcji bardziej skomplikowanych, o strategicznym znaczeniu dla przedsiębiorstwa. Zatem, czyżby wprowadzone zmiany do rozporządzenia prowadziły do dokładnie odwrotnego efektu niż zamierzone uproszczenie obciążeń administracyjnych i dokumentacyjnych w zakresie usług o niskiej wartości dodanej? Byłoby przecież absurdem, aby przy kontroli prostych usług świadczonych przez podmioty w ramach grup kapitałowych oprócz dotychczasowej dokumentacji żądać jeszcze więcej od podatników niż dotychczas. Czy o to faktycznie chodziło ustawodawcy? Pozostaje mieć nadzieję, że organy podatkowe stosujące przepisy w praktyce będą bardziej racjonalne.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów