Ceny ropy będą nadal spadać w pierwszym kwartale 2015 r. ponieważ podaż nadal przewyższa popyta, a poziom zapasów rośnie. Aby ceny odbiły się musi nastąpić ograniczenie produkcji przez OPEC lub kraje trzecie, albo lepsza koniunktura. Na nic takiego się dziś nie zanosi – przekonuje w najnowszym raporcie Bank of America Merrill Lynch.
- Spadek notowań ropy napędza strona podażowa. Arabia Saudyjska jest zdeterminowana, aby utrzymać udział w rynku i powstrzymać ekspansję produkcji ropy z łupków w USA. Saudyjczycy nie podjęli żadnych działań mimo powrotu libijskiej ropy na światowy rynek – piszą analitycy.
Według BofA Merrill Lynch bierność OPEC, która przejawia się brakiem działań stabilizujących cenę ropy oznacza, iż kartel praktycznie się rozwiązał (przestał spełniać dotychczasową rolę – red.). Konsekwencje tej zmiany będą głębokie i długotrwałe – ostrzegają eksperci.
- Brak działań OPEC sprawia, że jedynym sposobem zrównoważenia rynku zdominowanego przez nadpodaż jest wyeliminowanie części dostaw lub stopniowe, krok po kroku, działania prowadzące do zwiększenia popytu – piszą analitycy z londyńskiego City.
Dynamicznego odbicia cen ropy naftowej nie spodziewają się także polscy eksperci. Dorota Sierakowska z DM BOŚ uważa, że przy obecnej sytuacji fundamentalnej szanse na zwyżki są niewielkie.