We wtorek nieoczekiwanie Fed ściął poziom stóp referencyjnych o 50 pkt baz., powodując przy tym gwałtowny spadek rentowności obligacji skarbowych USA. Efektem tej decyzji był historyczny spadek rentowności dziesięcioletnich papierów skarbowych poniżej poziomu 1 proc. W tym dniu na obniżkę stóp procentowych zdecydował się również bank centralny Arabii Saudyjskiej, obniżając bazową stopę z 2,25 do 1,75 proc., oraz bank centralny Australii, obniżając stopę bazową do 0,5 proc. W środę przyszła kolej na bank centralny Kanady, który ściął podstawową stopę procentową o 50 pkt baz., do poziomu 1,25 proc. Ruchy te pokazują, jak bardzo istotnym czynnikiem ryzyka w oczach tych instytucji jest spowolnienie ekonomiczne wywołane pandemią koronawirusa. Warto w tym miejscu zastanowić się nad tym, czy jest to prewencja, czy już walka z pierwszymi objawami choroby, jaka dotyka światowej gospodarki. Decyzja Fedu nie pozostanie przecież bez wpływu na kolejne decyzje monetarne, jakie będzie podejmować bank centralny Chin, który walcząc już ze spowolnieniem wywołanym przez wirusa, otrzymał przestrzeń do kolejnych obniżek stóp. Nie musi się już obawiać znacznego osłabienia juana, wywołanego odpływami kapitału szukającego bezpiecznych przystani.