Krajowe indeksy były wspierane przez pozytywne nastroje na pozostałych europejskich rynkach akcji, na których inwestorzy zabrali się ochoczo do odkupywania akcji przecenionych w trakcie ubiegłotygodniowych sesji. W efekcie kolor zielony przeważał na giełdach Starego Kontynentu. Zwyżkom przewodziły największe zachodnioeuropejskie parkiety. Najbardziej okazały wzrost miał miejsce na giełdzie we Frankfurcie – indeks DAX rósł nawet o ponad 3 proc. W Warszawie sporym zainteresowaniem kupujących cieszyły się duże spółki. Lokomotywami zwyżek były mocno drożejące walory firm wydobywczych, JSW i KGHM, oraz koncernów energetycznych. Inwestorzy byli też bardzo pozytywnie nastawieni do papierów firm odzieżowych. Dobrą passę kontynuowały notowania Dino, co przełożyło się na nowy rekord notowań. Powodów do zadowolenia nie mieli za to posiadacze akcji spółek rafineryjnych i PGNiG, które zakończyły sesję pod kreską.
Pozytywne nastroje były w segmencie małych i średnich spółek. Na szerokim rynku w zdecydowanej przewadze były drożejące papiery. Wśród najbardziej rozchwytywanych znów był Biomed, notując ponad 25-proc. zwyżkę kursu. ¶ Sierpień rozpoczął się od niewielkiej korekty na krajowym rynku walutowym. Kurs EUR/PLN zwyżkował powyżej 4,42 w ślad za pogorszeniem się globalnego sentymentu. Tym, co psuje nastroje na świecie, są informacje związane z pandemią (liczba zakażonych powiększa się o milion osób średnio co cztery dni), w tym te natury ekonomicznej, tj. przywracanie części restrykcji w niektórych państwach świata jako próba ograniczenia zachorowań. Ma to swoje negatywne konsekwencje ekonomiczne, co dość skutecznie studzi entuzjazm zbudowany m.in. na czerwcowym zestawie danych z Europy oraz wczorajszych publikacjach indeksów PMI za lipiec, które zaskoczyły in plus. W obecnych uwarunkowaniach na wartości tracą bardziej ryzykowne aktywa, a preferowane są tzw. bezpieczne przystanie, jak dolar, frank, złoto, czy obligacje rynków bazowych.
Zakładam, iż w najbliższych dniach dojdzie do kontynuacji wspomnianych trendów. Potencjalny zakres osłabienia złotego nie powinien być jednak wyraźny. W przypadku pary EUR/PLN poziom 4,43, a maksymalnie 4,4530, powinien studzić potencjał do przeceny polskiej waluty. Większe pole do zmian dostrzegam po stronie kursu USD/PLN. W ostatnich tygodniach dolar zdyskontował sporą część negatywnych dla siebie informacji, a najbliższe dni mogą przynieść odreagowanie jego słabości. Spokojny tydzień zapowiada się na krajowym rynku długu. Dochodowość skarbowych papierów powinna się stabilizować na bieżących poziomach. Czwartkowa aukcja zamiany SPW nie powinna tego zmienić. ¶