Niemniej po głębszej analizie temat ten nie wydaje się tak jednoznaczny. Przede wszystkim dyrektywa definiuje tzn. standard minimum. Określa on wymagania, które duże i średnie firmy będą zobowiązane spełnić, aby w sposób ustrukturyzowany i systemowy chronić sygnalistów. Już od ponad trzech lat wiadomo, że organizacje będą zobowiązane do: wdrożenia poufnych kanałów przyjmowania zgłoszeń; przekazywania informacji zwrotnej sygnalistom; rozpatrywania zgłoszeń, czyli prowadzenia wewnętrznych postępowań wyjaśniających w określonych terminach, przypisywania wewnętrznej odpowiedzialności za powyższy proces oraz informowania sygnalistów o możliwości dokonania zgłoszeń zewnętrznych – do organów publicznych. Innymi słowy – w przyszłości mogą pojawić się nowe, dodatkowe obowiązki wynikające z polskiej ustawy, niemniej nie ma możliwości ich ograniczenia względem standardu minimum. Emitenci obowiązani do posiadania anonimowych kanałów zgłaszania naruszeń na podstawie ustawy o ofercie publicznej3) – mogą wykorzystać bieżący okres do zaprojektowania i wdrożenia „szytych na miarę” procedur rozpatrywania zgłoszeń oraz zdobycia niezbędnego doświadczenia i operacyjnej efektywności, a to wszystko w warunkach bezpiecznych regulacyjnie, tzn. bez formalnie obowiązujących sankcji.
Warto również zwrócić uwagę na dane dotyczące rzeczywistych przypadków naruszeń występujących w organizacjach. Informacje pochodzące od sygnalistów stanowią najczęstsze (42%) źródło informacji umożliwiających wykrywanie naruszeń w firmach, a sami sygnaliści okazują się w większości przypadków pracownikami. Dzięki skutecznym systemom raportowania naruszeń przedsiębiorstwa wykrywają nieprawidłowości o 33% szybciej, a straty finansowe są o 50% niższe4). Możemy powiedzieć, że posiadanie kanałów zgłoszeniowych i weryfikacja przekazywanych obserwacji spółkom po prostu się opłaca. Sygnaliści stanowią swoistą ochronę ubezpieczeniową firmy, chroniąc niejednokrotnie najcenniejsze aktywo, czyli reputację organizacji. Ale czy samo wdrożenie procedur jest wystarczające, aby system ochrony działał skutecznie? Oczywiście, że nie. Decydującym czynnikiem jest zaufanie, jakim potencjalni sygnaliści obdarzą istniejący bądź wdrażany system. Z jednej strony zdeterminowany będzie on kształtem procedur, bezpieczeństwem kanałów, ale z drugiej strony kluczową rolę odgrywa postawa kadry zarządzającej oraz praktyka weryfikacji zgłoszeń. Mogą one zarówno wspierać, jak i ograniczać kulturę zaufania oraz zgodności w organizacji. Budowa zaufania jest procesem długoterminowym. W efekcie wstrzymywanie działań dostosowawczych aż do momentu poznania ostatecznego kształtu ustawy może spowodować, że czasu na zbudowanie zaufania zwyczajnie zabraknie. Wówczas sygnalista swoje kroki może skierować w kierunku dokonania zgłoszenia zewnętrznego, co wiąże się z dodatkowym ryzykiem.
Na jakim etapie jest nowelizacja ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych i jakie nowości przyniesie emitentom?
Na początku września zeszłego roku – po kilkuletniej przerwie – do dyskusji publicznej powrócił temat ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Był to efekt publikacji projektu jej nowelizacji, której pierwsza wersja zakładała objęcie nowymi przepisami tylko największe podmioty (zatrudniające co najmniej 500 pracowników lub osiągające roczny obrót przekraczający 100 mln euro), usunięcie tzw. prejudykatu jako warunku pociągnięcia do odpowiedzialności podmiotu zbiorowego oraz zwiększenie progu zagrożenia karą pieniężną do 30 mln złotych. Projektodawca w ocenie skutków regulacji wskazał, że wdrożenie procedur zapewniających zgodność przez małe i średnie firmy wymaga odpowiednich zasobów, dlatego też planowane jest ograniczenie zakresu podmiotowego ustawy. Tym większe było zaskoczenie, gdy w kolejnej wersji projektu nowelizacji, która opublikowana została w listopadzie zeszłego roku, pojawiła się koncepcja, aby zakres podmiotowy ustawy nie zmienił się w stosunku do obecnie obowiązujących regulacji, ale zaostrzone sankcje dotyczyły tylko największych podmiotów. Pomimo upływu kilku miesięcy na ścieżce legislacyjnej nie nastąpiły jakiekolwiek zmiany i nie jest znany planowany harmonogram dalszych działań.
Projektowana nowelizacja zakłada obowiązek de facto wdrożenia systemu zapewnienia zgodności (compliance), jako przesłanki ograniczającej ryzyko odpowiedzialności podmiotu zbiorowego. Czy zatem mamy tu do czynienia z analogiczną sytuacją jak w przypadku projektu ustawy o ochronie sygnalistów? W dużej mierze tak, ponieważ system compliance chroni organizację i osoby zarządzające poprzez ograniczenie ryzyka występowania niepożądanych zdarzeń.
A co czeka spółki giełdowe w dalszym horyzoncie czasowym?