Perspektywy gospodarki polskiej, ale też światowej wciąż są niepewne. Wielu analityków przestrzega przed recesją, ale są i tacy, którzy wierzą, że banki centralne kontrolują sytuację i zdołają stłumić inflację, nie powodując przy tym załamania gospodarczego.
Odpowiedź na pytanie, czy światowa gospodarka wchodzi w recesję, jest kluczowa zarówno z punktu widzenia inwestujących w obligacje, jak i akcje – przyznają zarządzający funduszami. Na razie początek roku wygląda dość optymistycznie.
W pierwszej dekadzie stycznia główne indeksy akcji zyskiwały na wartości. Obserwowaliśmy także imponujący rajd na rynku obligacji (spadała rentowność, rosły ceny). Na krajowym rynku papierów dłużnych krzywa dochodowości obniżyła się znacznie poniżej 6 proc., do poziomu z września ubiegłego roku. Natomiast WIG, indeks szerokiego rynku akcji, zyskał około 7 proc.
Recesja czy łagodne lądowanie
Inwestorzy wierzą, że groźba poważnego kryzysu energetycznego się oddala. A pozytywne zaskoczenia dotyczące inflacji dają nadzieję, że banki centralne nie będą zmuszone do kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych.
Wszelkie prognozy są niestety obarczone sporym ryzykiem. Teoretycznie możliwy jest zarówno scenariusz pesymistyczny, zakładający recesję, wzrost bezrobocia i spadek zysków spółek, jak i bardziej optymistyczny: co prawda inflacja nie spadnie znacząco, ale nie będzie fali zwolnień w firmach, popyt konsumencki pozostanie względnie silny, a światową gospodarkę dodatkowo wesprze otwarcie gospodarki chińskiej po okresie walki z covidem.