Jak interpretować japońskie świece?

Jeden z uczestników Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej wysłał dość rozbudowane pytanie dotyczące interpretacji świec japońskich.

Publikacja: 04.12.2015 07:39

Piotr Krzemiński

Piotr Krzemiński

Foto: Archiwum

Jego treść jest następująca. „Natknąłem się na opis świecy wzrostowej, mówiący o tym, że dolna część korpusu świecy to cena otwarcia, a górna zamknięcia. Jednak jak przyjrzałem się jednemu z wykresów, górna granica korpusu świecy wzrostowej była niżej niż górna granica następującej po niej świecy spadkowej. Czy to oznacza, że świece spadkowe są oznaczane na odwrót, czy to, że o rodzaju świecy decyduje nie cena zamknięcia, ale coś innego?

Zacznijmy od początku. Podręcznikowa świeca zbudowana jest z pionowo ustawionego prostokąta i dwóch wystających z niego cienkich kresek. Ów prostokąt to właśnie korpus, który pokazuje odległość między ceną zamknięcia i otwarcia danej sesji (jeśli jest to świeca dzienna). Jeśli kurs zamknięcia jest wyższy od kursu otwarcia, korpus ma jasny kolor (najczęściej jest biały, ale w zależności od domyślnych ustawień programu do analizy technicznej spotykane są również zielone), a świecę taką nazywamy wzrostową. W przeciwnym wypadku – gdy kurs zamknięcia wypada poniżej kursu otwarcia, korpus ma ciemny kolor (najczęściej jest czarny, ale spotyka się też czerwone lub niebieskie), a świecę nazywamy świecą spadkową.

Z kolei cienkie, wystające z korpusu kreski, przypominające knoty, to tzw. cienie. Górny cień pokazuje sesyjne maksimum (najwyższa cena na sesji), a dolny minimum (najniższa cena). Może się zdarzyć, że cena maksymalna i minimalne równe są kursom otwarcia i zamknięcia. Wówczas świeca nie posiada cieni, tylko sam korpus.

Specyficznym przypadkiem jest też sytuacja, gdy wszystkie ceny na danej sesji (otwarcia, zamknięcia, maksymalna i minimalna) są na tym samym poziomie. Wówczas na wykresie widoczna będzie tylko pozioma kreska.

Wysokość korpusu, długość cieni oraz stosunek tych wielkości pokazują dokładnie, jak rozkładają się rynkowe siły byków i niedźwiedzi. Już pojedyncza świeca może sugerować, że któraś ze stron przejmuje inicjatywę i dotychczasowy trend może ulec zmianie. Japończycy uważają, że dzięki prostocie i liczbie informacji, które niesie ze sobą ten typ wykresu, jest on najlepszą metodą do analizowania giełdowych kursów.

Uczestnicy Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej mogą wysyłać pytania na adres [email protected]

Opinia eksperta Fundacji im. Lesława A. Pagi: Piotr Krzemiński

Na czym polega idea społeczeństwa obywatelskiego?

 

Jeśli ty tego nie zrobisz, nikt inny za ciebie tego nie zrobi – tak w kilku słowach można streścić ideę społeczeństwa obywatelskiego, która w Polsce zaczęła się rozwijać po 1989 r. W praktyce polega na samoorganizowaniu się obywateli i dotyczy zarówno spotkań kół hobbystycznych, pomocy charytatywnej, jak i stawiania oporu szkodliwym decyzjom politycznym.

Należy zwrócić uwagę, że prezentowanie przez obywatela powyższych postaw jest nie tylko niepisaną dobrą praktyką, ale też obowiązkiem, o którym mówi konstytucja w art. 82: „Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne".

Idea społeczeństwa obywatelskiego jest istotna przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, jest podłożem rozwoju demokracji i wolności. Po drugie, sprzyja budowaniu wspólnoty – obywatele działający razem nabierają zaufania, empatii i postaw altruistycznych. I po trzecie, umożliwia zapobieganie zamiast spóźnionego „leczenia" w przypadku kryzysów i stagnacji szeroko rozumianych struktur państwowych.

W przypadku Polski postawy towarzyszące idei społeczeństwa obywatelskiego będą odgrywały bardzo istotną rolę w przechodzeniu z gospodarki konkurującej niskimi kosztami do pozycji innowacyjnych kreatorów, tak jak miało to miejsce m.in. w USA lub Szwajcarii.

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos