Akcje powinny być lepszym wyborem niż obligacje

Rok 2020 będzie raczej udany dla inwestujących na rynkach akcji. Dotyczy to także rynków wschodzących, w tym polskiego. Natomiast na papierach skarbowych trudno będzie zarobić tyle, ile w ubiegłym roku.

Publikacja: 25.01.2020 19:00

Akcje powinny być lepszym wyborem niż obligacje

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Recesja w amerykańskiej gospodarce – zapowiadana na 2019 r. przez część analityków i zarządzających funduszami – nie nadeszła. Dane na temat gospodarki światowej przestały się pogarszać, a luźna polityka pieniężna głównych banków centralnych przywróciła inwestorom optymizm nadwątlony w końcu 2018 r.

Dziś część inwestorów liczy na poprawę sytuacji, co znajduje odzwierciedlenie w rekordowym poziomie indeksów giełdowych w USA. Inni wolą jednak inwestować w obligacje, co przekłada się na bardzo niską, a często wręcz ujemną, rentowność papierów rządowych. Ich obawy związane są m.in. z wciąż nierozwiązaną sprawą konfliktu handlowego między USA a Chinami. Potencjalnie może on mieć negatywny wpływ na rynki.

Ożywienie – tak, ale umiarkowane

Jak zauważa Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI, niektórzy analitycy z największych banków inwestycyjnych spodziewają się teraz ożywienia w gospodarce amerykańskiej, i to takiego, które mogłoby być powtórką z lat 2016–2017. Wówczas bardzo silne były też rynki wschodzące.

– Ja jednak nie liczę na to, że w 2020 r. stanie się to, co w latach 2016–2017 – przekonuje Jarosław Niedzielewski. – Nie spodziewam się takiego wzrostu w gospodarkach i takiego ożywienia w handlu międzynarodowym. Moim zdaniem właśnie taki scenariusz jest dziś wyceniany na rynku obligacji, gdzie na razie nie widać wiary w ożywienie.

Zdaniem przedstawiciela Investors TFI ożywienie zapewne się pojawi, ale będzie zdecydowanie słabsze, niż zakładają inwestujący na rynkach akcji. Przypomnijmy, że główne amerykańskie indeksy giełdowe zakończyły 2019 r. zwyżkami o 20–30 proc.

Bartłomiej Chyłek, dyrektor zespołu analiz NN Investment Partners TFI, zwraca uwagę, że solidne stopy zwrotu na Wall Street w dużym stopniu były pochodną polityki Fedu.

– Niepokoi mnie to, że w USA zysk przypadający na akcję w 2019 r. wzrósł o 1 proc. Na innych rynkach, czy to rozwiniętych, czy wschodzących, dynamika będzie ujemna. W Niemczech EPS dla spółek z DAX spadnie o około 10 proc., a na szeroko pojętych rynkach wschodzących pewnie o około 5–6 proc. – szacuje Bartłomiej Chyłek.

Jak dodaje, prezydent Donald Trump swoimi działaniami zmniejszył aktywność handlową. I cały wzrost w 2019 r. w USA był efektem działań Fedu. Jest to niepokojące. W 2020 r. znowu sporo będzie zależało od negocjacji handlowych USA z Chinami.

Warto mieć akcje

Foto: GG Parkiet

Grzegorz Zatryb, członek zarządu Skarbca TFI, twierdzi, że w 2020 r. kluczowe będą dwa czynniki. Pierwszy to poprawa sytuacji makroekonomicznej. Wygląda na to, że zamiast recesji w latach 2018–2019 mieliśmy dołek w ramach minicyklu w gospodarce. Drugi czynnik to wyciszenie ryzyka politycznego, co nastąpi po zbliżających się wyborach prezydenckich w USA i wyjaśnieniu sytuacji wokół brexitu.

Według Grzegorza Zatryba takie otoczenie co do zasady powinno sprzyjać aktywom zyskującym w czasie dobrej koniunktury. Dlatego 2020 r. będzie kolejnym, w którym warto mieć akcje, głównie notowane na rynku amerykańskim, ale na warszawskim parkiecie też nie powinno być źle.

Jarosław Niedzielewski również liczy na lepsze zachowanie akcji polskich spółek. Przypomnijmy, że WIG20 zakończył 2019 r. spadkiem o blisko 6 proc., a WIG, indeks szerokiego rynku, finiszował w okolicach zera, podobnie jak mWIG40. Najlepiej wypadł sWIG80 grupujący małe spółki.

– Rok 2020 powinien być lepszy dla WIG20. Indeks ten powinien skończyć rok na plusie. Jednocześnie mniejsze spółki mają szansę być silniejsze od dużych – zakłada Jarosław Niedzielewski.

Fundusze dłużne: skromniej

Polscy inwestorzy z pewnością będą wspominać 2019 r. jako dobry dla obligacji skarbowych. W 2020 r. trudno będzie powtórzyć takie wyniki. Mariusz Zaród, zarządzający Quercus TFI, tłumaczy, że największy wpływ na stopy zwrotu z inwestycji w obligacje skarbowe będą miały stabilne stopy procentowe.

– RPP nie podniesie ani nie obniży kosztu pieniądza w 2020 r., ale wraz ze spadającą inflacją i słabnącym wzrostem gospodarczym pojawi się oczekiwanie, by w 2021 r. polityka monetarna została poluzowana. Szczyt inflacji CPI będzie w pierwszym kwartale, po czym pod koniec roku wskaźnik obniży się w kierunku celu RPP (2,5 proc.) – prognozuje Mariusz Zaród.

Z kolei Mikołaj Raczyński, dyrektor ds. strategii dłużnych Noble Funds TFI, przewiduje, że 2020 r. będzie relatywnie spokojny dla polskich obligacji. Inwestorzy pogodzili się z asymetrycznym podejściem RPP do stóp procentowych. Oznacza to, że trudno będzie wrócić do uwzględnienia w wycenach większych podwyżek stóp procentowych w Polsce. ¶

Inwestycje
Potrzebujemy więcej różnorodności we władzach spółek
Inwestycje
Czas rozbić szklany sufit
Inwestycje
Polacy pod prąd globalnym trendom: stawiają na Nvidię
Inwestycje
Daniel Kostecki, CMC Markets: Za wcześnie, by mówić o przełomie na GPW
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Inwestycje
Ceny ropy w 2025 r.: Citibank podwyższa prognozę, EIA obniża
Inwestycje
Piotr Kuczyński, DI Xelion: Trump straszy cłami, ale docelowo będą dużo niższe