Praca zdalna nie jest zjawiskiem nowym. Jej różne formy pojawiały się na rynku międzynarodowym już od końca lat 80. W tym kontekście nie trzeba jej demonizować. Nowa jest natomiast skala, a w zasadzie już powszechność, tego zjawiska i błyskawiczne tempo, w jakim została przeprowadzona zmiana. Oba te czynniki były naturalnie reakcją rynku na pandemię Covid-19 i próbą utrzymania za wszelką cenę ciągłości biznesowej spółek.
Teraz, kiedy wydaje się, że praca zdalna już na dobre weszła do kanonu dostępnych form świadczenia pracy, warto się zastanowić, czy ta próba nie została okupiona zbyt rozległymi kompromisami w zakresie szeroko pojętej zgodności.
Justyna Hamada, Manager, EY Polska
Z naszej dotychczasowej obserwacji rynku wynika, że nadużycia pracownicze podczas pandemii nie różnią się znacznie pod względem jakości w porównaniu z wcześniejszymi okresami. Różnią się raczej częstotliwością występowania oraz stopniem trudności, jeśli chodzi o ich monitorowanie i wykrywanie. Musimy mieć świadomość, że znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości, w której dotychczasowe rozwiązania nie mają prawa się sprawdzać. Badanie ACCA opublikowane w połowie kwietnia br. wskazywało, że około 80 proc. podmiotów ograniczyło zakres prowadzonej działalności, 57 proc. wskazało, że pandemia negatywnie wpływa na efektywność pracowników, a ponad połowa firm nie jest w stanie sporządzać prognoz ze względu na dynamikę zmian, ich zasięg i ogólną nieprzewidywalność. W tej sytuacji trudno utrzymać status quo. W firmach rośnie ryzyko naruszeń, a symptomy ich występowania najprawdopodobniej zaczniemy dostrzegać w perspektywie od pół roku do roku od momentu przejścia na pracę zdalną.
Spodziewamy się wzrostu liczby nadużyć przede wszystkim w obszarze nadużyć pracowniczych, takich jak nierzetelne rozliczanie czasu pracy, działania fałszujące np. osobiste wyniki sprzedażowe celem pozornej realizacji KPI, a tym samym osobistych korzyści finansowych, naruszenia bezpieczeństwa danych i tajemnicy handlowej czy wszelkiego rodzaju problemy wynikające z zachwianego podziału obowiązków. Jednocześnie nie wykluczamy nadużyć związanych z działaniami opartymi na konflikcie interesów czy zmowie handlowej. Niepokojącą częścią nadużyć wynikających z pandemii mogą być te dokonywane w nieprawidłowo zdefiniowanym „słusznym celu". Mamy tu na myśli wyłudzenia ze środków „tarczowych" czy kreatywną księgowość mającą z założenia ratować biznes, jednak faktycznie godzącą w interesy i renomę firmy.