Zatrzymać niekorzystne zmiany czy się do nich dostosować

Przez ostatni rok w Polsce urodziło się najmniej dzieci od co najmniej 70 lat. Liczba ludności Polski zmniejszyła się w tym czasie prawie o 200 tys. A może być jeszcze gorzej. Według jednej z prognoz przygotowanych przez ONZ, na koniec XXI wieku w naszym kraju może mieszkać zaledwie 16,3 mln osób.

Publikacja: 23.10.2021 12:14

To jak wyglądają nasze rodziny, ma pośrednio duży wpływ na gospodarkę. Od relacji między liczbą osób

To jak wyglądają nasze rodziny, ma pośrednio duży wpływ na gospodarkę. Od relacji między liczbą osób aktywnych zawodowo a tych, którzy przestali już pracować, zależy np. wydolność systemu emerytalnego. Starzenie się społeczeństwa ma też wpływ na rynek pracy. Jednocześnie na znaczeniu zyskują branże oferujące produkty czy usługi (np. opiekuńcze, z zakresu ochrony zdrowia) dla coraz liczniejszej grupy seniorów.

Foto: Shutterstock

Zmiany klimatyczne, nierówności społeczne, brak bezpieczeństwa ekonomicznego oraz zmiany demograficzne zostały uznane za najważniejsze wyzwania dla gospodarki jutra przez międzynarodową grupę ekonomistów, pracującą pod przewodnictwem Jeana Tirole i Oliviera Blancharda. Raport zawierający analizę tych problemów, ale też propozycje reform, został opublikowany w czerwcu tego roku.

Problemy demograficzne dotykają wielu krajów. W Polsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy, do sierpnia 2021 r., urodziło się 340 tys. dzieci, najmniej od co najmniej 70 lat, czyli od kiedy GUS publikuje porównywalne dane. W lipcu liczba urodzin wyniosła 28 tys. Było to o 5 tys. (15 proc.) mniej niż rok wcześniej.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos