Rośnie rynek, brakuje towaru

Grafiki i plakaty zainteresują mniej zamożnych.

Publikacja: 29.09.2018 16:59

Rośnie rynek grafiki artystycznej i plakatu. Prowadzona przez Magdę Sosenko firma Grafiteria (www.grafiteria.pl) przez lata sprzedawała w internecie oraz na dorocznych warszawskich targach sztuki. Kilka dni temu otwarto stacjonarną galerię w prestiżowym miejscu przy ul. Mazowieckiej w Warszawie.

Ulica Mazowiecka ma bogate tradycje antykwarskie. Na przykład w czasie okupacji niemieckiej Zofia Potocka przy Mazowieckiej 13 prowadziła legendarny antykwariat Miniatura, znany z okupacyjnych wspomnień warszawiaków.

Po wojnie Zofia Potocka prowadziła antykwariat przy pl. Trzech Krzyży 18. Pewnego dnia komuniści kazali jej oddać przedsiębiorstwo za symboliczną złotówkę. Antykwariat Potockiej dostało Stowarzyszenie PAX. Dalej historia nabiera dramatyzmu, łączy się z największą aferą w PRL dotyczącą antyków. Dzieje handlu antykami w PRL nie zostały spisane, przez to uboższa jest dramatyczna historia polskiej gospodarki. Odchodzą ostatni świadkowie wydarzeń!

Nie jest łatwo

Kondycja krajowego rynku grafiki i plakatu jest mocno skomplikowana. Pionierem handlu grafiką artystyczną jest krakowska galeria Nautilus (www.nautilus-art.pl). Przez lata Nautilus dominował w branży, organizował najpierw po dwie, a potem po cztery specjalistycznej aukcje rocznie.

Parę lat temu branżę grafiki i plakatu zdominowała Desa Unicum (www.desa.pl). Szybko okazało się, że podaż jest niska i nie starcza już towaru dla Nautilusa. W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się, że Nautilus przenosi się z centrum Krakowa do Nowej Huty. W środowisku krążą pogłoski, że chodzi o wysokość czynszu. W dawnym miejscu Nautilus przeprowadzi jeszcze dwie aukcje. W październiku wystawi m.in. cztery rzadkie prace Tadeusza Makowskiego.

Grafiki i plakaty oferuje także stołeczna Galeria Grafiki i Plakatu (www.galeriagrafikiiplakatu.pl). Plakatami w Krakowie handluje Krzysztof Dydo. W obcojęzycznych przewodnikach po mieście jego galeria wymieniana jest jako jedna z największych atrakcji Krakowa.

Jak Grafiteria da sobie radę na trudnym rynku? Na wernisażu pokazano atrakcje, m.in. plakat Waleriana Borowczyka z 1958 r. do słynnego filmu „Zakazane piosenki". Borowczyk w przyszłości został w Paryżu ikoną światowego kina erotycznego. W ofercie są atrakcje dla mniej zamożnych, ceny zaczynają się już od 50 zł. Plakat Fangora do filmu Wajdy „Niewinni czarodzieje" wyceniono na 5 tys. zł. Pamiętam niedawne czasy, kiedy taki plakat kosztował 150 zł.

4 października w Desie Unicum odbędzie aukcja grafiki. Firma prezentowała znacznie lepsze oferty, co jest kolejnym potwierdzeniem malejącej podaży grafiki artystycznej.

W ofercie Desy Unicum wyróżnia się przede wszystkim grafika z 1969 r. Romana Opałki, osobiście sygnowana ołówkiem przez artystę. To odbitka nr 14 z nakładu 50 egzemplarzy, wycenę szacunkową ustalono w przedziale 6–9 tys. zł. Kolekcjonerów grafiki na pewno zainteresują prace Aliny Chrostowskiej, Lucjana Mianowskiego i Romana Cieślewicza.

Dominuje sztuka współczesna

5–7 października w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie odbędą się 16. Warszawskie Targi Sztuki. W ogólnopolskiej imprezie weźmie udział około 60 firm. Dominować będzie sztuka współczesna. Ale warto zwrócić uwagę na dawną sztukę oraz rzemiosło artystyczne, coraz rzadsze w ofertach krajowych antykwariatów.

Na przykład dom aukcyjny Ostoya jak zawsze na targach zaprezentuje ofertę najbliższej aukcji. Będzie to np. akwarela (52 na 40 cm) z 1809 r. Aleksandra Orłowskiego „Kirgiz na siwku". Prezentowana na targach akwarela na aukcji wystartuje z ceną 15 tys. zł.

Atrakcją na targowym stoisku Ostoi będzie gwasz Zofii Stryjeńskiej „Góral grający na fujarce" (cena wyw. 28,5 tys. zł). Będzie obraz Władysława Bakałowicza oraz srebrna waza z 1815 r. z petersburskiej pracowni złotnika Josepha Kolba.

Friedrich Joseph Kolb był jednym z najlepszych złotników Petersburga swoich czasów. Przybył do tego miasta w 1793 r. z Bawarii. Otrzymywał prestiżowe zlecenia od carskiego dworu za panowania Aleksandra I.

Waza waży 7,5 kilograma, widnieje na niej herb Kościesza. Waza ta była własnością Antoniego Żaby (ur. 1780) z Holszan w powiecie oszmiańskim koło Wilna. Wskazuje na to monogram i herb. Jakie były koleje losu tego zabytku? Jak wysokiej klasy zabytek trafił do Ostoi?

Ostoya nie zajmuje pierwszych miejsc w rankingach na rynku antykwarycznym, ale miewa w ofercie prawdziwe perełki. Pisuję o nich systematycznie w „Parkiecie", warto je oglądać na pokazach przed aukcjami. Inaczej przedmioty poznajemy w muzeach, a inaczej w antykwariatach, gdzie możemy wszystko wziąć do ręki.

Waza ma cenę wywoławczą 74 tys. zł. Zabytek jest uszkodzony, ma przewiercone dno. Ile kosztowałaby ta sama waza w idealnym stanie?

Warto odwiedzać targi

Na warszawskich targach sztuki różne firmy prezentują obiekty, które są zapowiedzią ich oferty aukcyjnej, nie można tych obiektów kupić od ręki. Warto odwiedzić targi, ponieważ takie nagromadzenie towaru ma wielką wartość edukacyjną. Nigdzie indziej w Polsce nie zobaczymy w jednym miejscu, w jednym czasie tylu dzieł sztuki i obiektów rzemiosła artystycznego.

Warto 11 października wybrać się do Desy Unicum na aukcję dzieł klasyków powojennej sztuki. Będą dzieła m.in. Fangora, Winiarskiego, Lebensteina. Oczywiście oglądamy je najpierw na wystawie przed aukcją. Wyróżnia się olej pt. „Ćwiczenia" ekspresjonisty Eugeniusza Markowskiego. Prace tego wybitnego klasyka są nadal niedoszacowane, obraz wyceniono na 35–50 tys. zł.

Handel antykwaryczny w nowym sezonie nabiera tempa. Antykwariat Michał Niemczyk (www.niemczyk.pl) ujawnił już w internecie katalog stacjonarnej aukcji, jaka odbędzie się 27 października. Na przykład od 100 tys. zł licytowany będzie medal nagrodowy z 1770 r. Stanisława Augusta Poniatowskiego, wagi 10 dukatów. Z kolei medal zaślubin króla Władysława IV Wazy z Ludwiką Gonzagą w 1646 r. wystartuje z ceną 250 tys. zł.

Rynek numizmatów nie narzeka na podaż i popyt. Znany jest rodowód wybitnych obiektów i ma istotny wpływ na cenę. Warto systematycznie poznawać fenomen tego rynku. Możemy przecież zostać jego klientami!

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę