Alfasud zadebiutowała 50 lat temu, w 1971 roku, na salonie samochodowym w Turynie. Na rynek weszła latem 1972 roku. Z dwóch powodów to model szczególny. Znany do dziś jest podział na bogatą, uprzemysłowioną północ Włoch i biedne, rolnicze południe. Marka Alfa Romeo ma siedzibę właśnie w potężnym Turynie, położonym na przedgórzu Alp Zachodnich. Tam zazwyczaj prowadziła też produkcję. Zmiana polityki przyszła wraz z Alfasud, który był pierwszym modelem tej marki wytwarzanym w południowej części kraju, w mieście Pomigliano d'Arco koło Neapolu. To również pierwsza Alfa z napędem na przednie koła. Pod maską montowano czterocylindrowe silniki typu boxer o pojemnościach 1.2, 1.4 i 1.5 litra. W ofercie były trzy wersje nadwoziowe: pięciodrzwiowy hatchback, trzydrzwiowe kombi i dwudrzwiowe coupé.
Na tle tych seryjnych wersji wyróżnia się wspaniała Alfa Romeo Alfasud Ti Bimotore 4x4 Wainer – fascynujący prototyp dwusilnikowego samochodu przeznaczonego do sportów motorowych. To prawdziwy samiec alfa w tej rodzinie. Jedyny w swoim rodzaju. Wóz był pomysłem Gianfranco Mantovaniego, nazywanego Wainerem, który specjalizował się w modyfikowaniu i przygotowywaniu samochodów wyścigowych. Często współpracował z Alfą Romeo i działem wyścigowym Autodelta. Rozpoczął prace w 1974 roku, ukończył je trzy lata później. By samochód miał napęd na wszystkie koła, Weiner postanowił wyposażyć go w dwa silniki. To zwykłe w Alfasud jednostki w pojemności 1186 cm sześc. i mocy 79 KM. Jeden jest zamontowany klasycznie z przodu, drugi zaś dodano z tyłu, zamiast kanapy. Każdy z nich napędza jedną oś i każdy ma własną skrzynię biegów, które sterowane są jednak jedną dźwignią. Zamontowano też dwa niezależne przyciski rozruchu tych silników i podwojono oprzyrządowanie, aby w ten sposób monitorować łatwiej oba silniki. Wóz ma naturalnie dwa układy wydechowe. By sprostać apetytowi na podwójną porcję paliwa w bagażniku zainstalowano 80-litrowy zbiornik.
Co ciekawe, poza kilkoma detalami nie ingerowano w wygląd nadwozia tej szatańskiej wersji, więc nie różniła się ona jakoś spektakularnie od modelu produkcyjnego. Na drodze ta różnica była jednak kolosalna, ponieważ wyczynowy Alfasud osiąga „setkę" w zaledwie 8,2 sekundy a prędkość maksymalna to 215 km/h. Wóz miał triumfować na trasach African Safari Rally czy Targa Florio, ale nigdy nie wyszedł poza etap prototypu. Najważniejsze jednak, że przetrwał. Niedawno wypłynął na aukcji domu RM Sotheby's, przemalowany i prezentujący się bojowo, w pełni sprawny. Jego cena to na tę chwile 85 000 euro, czyli ponad 380 000 zł. Wydaje się, że to rozsądna kwota jak na tak innowacyjny i wyjątkowy samochód.