Francuski CAC40 kończy sesję na poziomie zbliżonym do wczorajszej ceny zamknięcia. Sentymentowi rynkowemu nie pomogła dzisiejsza decyzja EBC o obniżce stóp procentowych, która pozostała zgodna z oczekiwaniami rynkowymi. Wypowiedź prezes banku centralnego na konferencji po decyzji przejawiała lekkie gołębie nuty, wobec obaw EBC o sytuację gospodarczą na Starym Kontynencie. Prognozowane ożywienie gospodarcze w Europie spadło w stosunku do poprzednich oczekiwań. Do tego EBC wskazało na obawy odnośnie fluktuacji inflacji spowodowanych napięciami geopolitycznymi. Mimo ryzyka inflacji zdecydowanie większy nacisk postawiony został na potencjalne problemy ze zduszeniem gospodarki, co przekłada się na większe przekonanie rynku o luźniejszej polityce pieniężnej banku centralnego.
Na polskim rynku realizuje się scenariusz odwrotu po mocniejszych wzrostach z początku grudnia. Pozytywny sentyment na polskim rynku, na jaki wskazywały pierwsze tygodnie tego miesiąca, nie utrzymuje się, a główne indeksy notują dziś kolejną sesję spadkową.
Zdecydowanym przegranym na rodzimym parkiecie jest sektor gamingowy. CD Projekt, który dotąd był motorem napędowym grudniowych wzrostów, notuje przecenę po zbliżeniu się do poziomu 200 zł za akcję. Spółka traci dziś 2,5% tuż przed Game Awards 2024. Według przewidywań rynku na gali może pojawić się trailer najnowszej gry z uniwersum Wiedźmina, co mogło niejako wyjaśniać mocne wzrosty z początku grudnia. Warto jednak pamiętać, że sektor gamingowy w szczególności charakteryzuje się zasadą: kupuj plotki, sprzedawaj fakty. W takim otoczeniu często dochodzi do sytuacji, w których największy ruch pojawia się przed kluczowymi informacjami, a po publikacji, nawet udanych trailerów czy danych, notowania często ulegają przecenom. Wobec potwierdzenia wejścia gry do fazy produkcji wszelkie dane publikowane przez spółkę będą teraz dużo pewniejsze, a do tego, biorąc pod uwagę błędy popełnione przez spółkę w przypadku marketingu Cyberpunka 2077, należy spodziewać się ostrożniejszej komunikacji ze strony spółki.
Czarny scenariusz realizuje się na akcjach 11 bit studios, które dziś znów spadły o ponad 16%. Tym samym przecena akcji w ciągu ostatnich dwóch sesji wyniosła tyle samo, co po premierze Frostpunka 2. Od wydania gry notowania spadły już o 74%, a obecnie spółka znajduje się na poziomach z 2017 r., czyli rok przed premierą Frostpunka 1. Do tego wskaźnik C/Z jest najniższy od 2015 r. Skala przeceny spółki może wynikać z nadmiernej wrażliwości inwestorów po rozczarowującej premierze ich czołowej gry na wszelkie negatywne informacje, choć ciężko nie zauważyć, że planowany przez spółkę odpis nowego projektu stawia pod mocnym znakiem zapytania perspektywy przychodowe na następne lata.
Tymoteusz Turski