Większość ekspertów nastawia się na słabsze pierwsze półrocze (choć część z nich negatywnie patrzy tylko na I kwartał), które może przynieść zawirowania na rynkach akcji związane z geopolityką. Część analityków spodziewa się nawet pogłębienia korekty. Mimo to ich prognozy zakładają, że całe półrocze uda się indeksom WIG i WIG20 zakończyć na kilkuprocentowych plusach.
Polskie akcje wrócą do łask?
W 2025 rok wchodzimy z większymi obawami niż przed rokiem, co ma związek z niepewnością dotyczącą światowej geopolityki, która w pierwszych miesiącach roku będzie miała kluczowy wpływ na decyzje podejmowane przez inwestorów. – Wydaje się, że przyszły rok na polskim rynku akcji może zostać rozegrany już na początku roku, kiedy nowy prezydent Stanów Zjednoczonych podejmie decyzje co do dalszych działań związanych z wojną w Ukrainie. W I kwartale to geopolityka będzie odgrywać kluczową rolę i ona rozstrzygnie, po której stronie rynku możemy się znaleźć – uważa Bartłomiej Zalewski, dyrektor ds. inwestycyjnych w BM Alior Banku. – Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby znaleźć drogę wyjścia z tego konfliktu, a wtedy pojawi się szansa, że kapitał zagraniczny da nam większy kredyt zaufania i postawi na Polskę. Mamy nadal wiele czynników fundamentalnych wspierających rynek akcji, takich jak historycznie nadal niskie wyceny względem rynkowej średniej, wciąż dyskonto względem rynków wschodzących, prognozowana wysoka stopy dywidendy i całkiem obiecujące dane dotyczące gospodarki. Do tego cały czas czekamy na uwolnienie środków z UE, które powinny wspierać inwestycje – wylicza ekspert. Dlatego uważa, że po słabej drugiej połowie 2024 roku w perspektywie kolejnych 12 miesięcy krajowe indeksy mają potencjał, by znaleźć się na wyższych poziomach niż obecnie. – Rynek zbiera siły, by w nadchodzącym roku pokonać tegoroczne szczyty na WIG-u, natomiast przeszkodą może okazać się sytuacja zewnętrzna, bo wewnętrzne czynniki wspierające polski rynek są obiecujące – wskazuje.
Duże spółki z większym potencjałem
Zdaniem ekspertów po rozczarowującym 2024 roku duże spółki wrócą do łask, choć pierwsze miesiące roku mogą przebiegać jeszcze po znakiem podwyższonej zmienności ich notowań. – Zachowanie dużych spółek jest mocno determinowane czynnikami zewnętrznymi. Jakkolwiek z uwagi na fakt, że to duże spółki były najsłabszym segmentem rynku w 2024 roku, kolejny rok może okazać się bardziej łaskawy dla blue chips. Dużo zależy od sytuacji banków, które podobnie jak cały rynek w połowie roku przestały rosnąć. Utrzymujące się relatywnie wysokie stopy procentowe w zestawieniu z w dalszym ciągu przyzwoitym makro i perspektywy poprawy w inwestycjach powinny w sprzyjających okolicznościach wesprzeć wyniki tego sektora w kolejnym roku – wskazuje Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. portfeli w Santander BM.
Sporo potencjalnych okazji, które mogą znaleźć się na celowniku kupujących w perspektywie 2025 roku, czeka na inwestorów na szerokim rynku. – Przyszły rok może okazać się dobrym rokiem dla spółek z wysoką ekspozycją na mające szanse rozkręcić się inwestycje infrastrukturalne. Z drugiej strony uważałbym na podmioty z wysoką ekspozycją na eksport w kierunku Niemiec, które wydają się pogłębiać swój kryzys strukturalny. W szczególności dotyczy to branży motoryzacyjnej. Silne powinny pozostać spółki, podobnie jak w mijającym roku, z wysoką ekspozycją na konsumenta, którego sytuacja powinna pozostać na zbliżonym poziomie do mijającego roku. Pomimo zawirowań z kredytem 0 proc., dobrą passę powinni utrzymać giełdowi deweloperzy mieszkaniowi, chociaż utrzymanie marż może być pewnym wyzwaniem – wyjaśnia ekspert.