Eksperci stawiają na zwyżki na naszym rynku w 2025 r.

Z zebranych przez „Parkiet” prognoz specjalistów z kilkunastu banków i domów maklerskich wynika, że nowy rok przyniesie wzrosty indeksów warszawskiej giełdy i rekordy. Trzeba się jednak liczyć z dużą zmiennością w pierwszych miesiącach przyszłego roku.

Publikacja: 26.12.2024 12:35

Eksperci stawiają na zwyżki na naszym rynku w 2025 r.

Foto: AdobeStock/MOZCO Mat Szymański

Kończący się rok za sprawą wyraźnie słabszej drugiej połowy rozczarował wielu posiadaczy akcji spółek z warszawskiej giełdy. Indeks WIG po wyznaczeniu w maju nowego szczytu hossy na poziomie blisko 90 tys. pkt roztrwonił cały tegoroczny dorobek, wypracowany w trakcie pierwszych bardzo udanych miesięcy, cofając się na finiszu roku do poziomu, z którego zaczynał 2024 r. Jeszcze gorzej wypadł WIG20, który najprawdopodobniej zamknie cały rok kilkuprocentową stratą. Rozczarowanie jest tym większe, że na tle pozostałych rynków akcji stopy zwrotu wypracowane w tym roku przez główne indeksy plasują nasz parkiet w gronie tych najsłabszych. Co przyniesie warszawskiej giełdzie kolejnych 12 miesięcy?

Czytaj więcej

Fundusze PE się uaktywniły. Kogo wezmą teraz na celownik?

Eksperci widzą miejsce na zwyżki

Większość ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, z nadzieją wyczekuje 2025 roku. Biorąc pod uwagę średnią z zebranych przez nas prognoz, indeks WIG, który znajduje się aktualnie w okolicy 80 tys. pkt, zakończy przyszły rok na poziomie nieco ponad 92 tys. pkt, co daje szerokiemu rynkowi ok. 15-proc. przestrzeń do odbicia. Jednak wśród analityków nie ma jednomyślności. Choć przeważają zwolennicy kontynuacji hossy, to rozpiętość prognoz jest bardzo duża i sięga od 73 tys. do ponad 107 tys. pkt. Najbardziej optymistyczna prognoza zakłada zwyżkę sięgającą blisko 35 proc.

Nieco więcej miejsca do zwyżki zdaniem specjalistów będzie miał segment największych spółek. Średnia prognoz sugeruje, że WIG20 powinien zakończyć rok 2025 na poziomie 2550 pkt, co oznaczałoby ok. 16-proc. stopę zwrotu.

Większość ekspertów nastawia się na słabsze pierwsze półrocze (choć część z nich negatywnie patrzy tylko na I kwartał), które może przynieść zawirowania na rynkach akcji związane z geopolityką. Część analityków spodziewa się nawet pogłębienia korekty. Mimo to ich prognozy zakładają, że całe półrocze uda się indeksom WIG i WIG20 zakończyć na kilkuprocentowych plusach.

Polskie akcje wrócą do łask?

W 2025 rok wchodzimy z większymi obawami niż przed rokiem, co ma związek z niepewnością dotyczącą światowej geopolityki, która w pierwszych miesiącach roku będzie miała kluczowy wpływ na decyzje podejmowane przez inwestorów. – Wydaje się, że przyszły rok na polskim rynku akcji może zostać rozegrany już na początku roku, kiedy nowy prezydent Stanów Zjednoczonych podejmie decyzje co do dalszych działań związanych z wojną w Ukrainie. W I kwartale to geopolityka będzie odgrywać kluczową rolę i ona rozstrzygnie, po której stronie rynku możemy się znaleźć – uważa Bartłomiej Zalewski, dyrektor ds. inwestycyjnych w BM Alior Banku. – Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby znaleźć drogę wyjścia z tego konfliktu, a wtedy pojawi się szansa, że kapitał zagraniczny da nam większy kredyt zaufania i postawi na Polskę. Mamy nadal wiele czynników fundamentalnych wspierających rynek akcji, takich jak historycznie nadal niskie wyceny względem rynkowej średniej, wciąż dyskonto względem rynków wschodzących, prognozowana wysoka stopy dywidendy i całkiem obiecujące dane dotyczące gospodarki. Do tego cały czas czekamy na uwolnienie środków z UE, które powinny wspierać inwestycje – wylicza ekspert. Dlatego uważa, że po słabej drugiej połowie 2024 roku w perspektywie kolejnych 12 miesięcy krajowe indeksy mają potencjał, by znaleźć się na wyższych poziomach niż obecnie. – Rynek zbiera siły, by w nadchodzącym roku pokonać tegoroczne szczyty na WIG-u, natomiast przeszkodą może okazać się sytuacja zewnętrzna, bo wewnętrzne czynniki wspierające polski rynek są obiecujące – wskazuje.

Duże spółki z większym potencjałem

Zdaniem ekspertów po rozczarowującym 2024 roku duże spółki wrócą do łask, choć pierwsze miesiące roku mogą przebiegać jeszcze po znakiem podwyższonej zmienności ich notowań. – Zachowanie dużych spółek jest mocno determinowane czynnikami zewnętrznymi. Jakkolwiek z uwagi na fakt, że to duże spółki były najsłabszym segmentem rynku w 2024 roku, kolejny rok może okazać się bardziej łaskawy dla blue chips. Dużo zależy od sytuacji banków, które podobnie jak cały rynek w połowie roku przestały rosnąć. Utrzymujące się relatywnie wysokie stopy procentowe w zestawieniu z w dalszym ciągu przyzwoitym makro i perspektywy poprawy w inwestycjach powinny w sprzyjających okolicznościach wesprzeć wyniki tego sektora w kolejnym roku – wskazuje Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. portfeli w Santander BM.

Sporo potencjalnych okazji, które mogą znaleźć się na celowniku kupujących w perspektywie 2025 roku, czeka na inwestorów na szerokim rynku. – Przyszły rok może okazać się dobrym rokiem dla spółek z wysoką ekspozycją na mające szanse rozkręcić się inwestycje infrastrukturalne. Z drugiej strony uważałbym na podmioty z wysoką ekspozycją na eksport w kierunku Niemiec, które wydają się pogłębiać swój kryzys strukturalny. W szczególności dotyczy to branży motoryzacyjnej. Silne powinny pozostać spółki, podobnie jak w mijającym roku, z wysoką ekspozycją na konsumenta, którego sytuacja powinna pozostać na zbliżonym poziomie do mijającego roku. Pomimo zawirowań z kredytem 0 proc., dobrą passę powinni utrzymać giełdowi deweloperzy mieszkaniowi, chociaż utrzymanie marż może być pewnym wyzwaniem – wyjaśnia ekspert.

Czytaj więcej

GPW odkryła karty. W planach poprawa rentowność i atrakcyjna dywidenda

Mniej optymistycznie szanse na poprawę koniunktury na krajowym rynku akcji w 2025 roku ocenia Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao. Wśród głównych przyczyn, które mogą ciążyć krajowym indeksom, wskazuje na rozczarowujące jego zdaniem tempo wzrostu krajowego PKB oraz zawirowania związane z sytuacją geopolityczną po objęciu władzy przez Donalda Trumpa, w czym widzi więcej zagrożeń niż szans dla polskich aktywów. Mimo mniej sprzyjającego otoczenia dostrzega spółki i sektory, które mogą pokazać się z dobrej strony w 2025 roku. – W 2025 roku lepiej mogą radzić sobie spółki o ekspozycji na rynki globalne oraz sektory charakteryzujące się relatywnie niskim poziomem zadłużenia i zdolnością do przenoszenia kosztów na klientów. Sektory takie jak telekomunikacja, nieruchomości (zarówno mieszkaniowe, jak i komercyjne), metale i górnictwo, chemia oraz IT mają potencjał wzrostu dzięki globalnemu popytowi i mniejszej zależności od słabej koniunktury krajowej. W przypadku nieruchomości możliwe jest odbicie na rynku mieszkaniowym w związku z poprawą dostępności kredytów hipotecznych – uważa.

Biorąc pod uwagę poszczególne segmenty naszego rynku większy potencjał dostrzega w akcjach dużych spółek.

– Średnie i małe spółki mogą być bardziej narażone na trudności wynikające z ich lokalnego charakteru i wyższej wrażliwości na pogorszenie otoczenia gospodarczego, co stawia w lepszej pozycji większe podmioty (niefinansowe), zwłaszcza te z ekspozycją na rynki międzynarodowe – wskazuje ekspert.

Czytaj więcej

Hossa nie ma większych przeszkód, ale będzie kapryśna

Opinia

Warszawska giełda pod wpływem geopolityki

Michał Krajczewski, menedżer zespołu doradztwa inwestycyjnego, BM BNP Paribas BP

Koniunktura na krajowym rynku akcji, szczególnie w pierwszej części roku, zależeć będzie od wydarzeń geopolitycznych. Najważniejszą kwestią jest zakończenie wojny w Ukrainie oraz potencjalna reakcja inwestorów na warunki zawieszenia broni albo pokoju. Brak konfliktu za naszą wschodnią granicą powinien przełożyć się na zmniejszenie dyskonta z tytułu ryzyka geopolitycznego przykładanego do naszego rynku. Trudno jednak określić, kiedy będziemy znali rozstrzygnięcia w tej sprawie.W krótkim terminie na wycenach na GPW może także ciążyć jastrzębi zwrot Fedu – wycena przez rynek mniejszej skali obniżek stóp procentowych w USA sprzyja umocnieniu dolara, co z kolei przekłada się na relatywnie słabsze zachowanie indeksów akcji rynków wschodzących (w tym WIG-u). Z drugiej strony solidna koniunktura krajowej gospodarki powinna sprzyjać lepszym notowaniom średnich i mniejszych spółek względem WIG20. Tutaj potencjalnie dodatkowym wsparciem może być powrót do obniżek stóp procentowych przez RPP w II połowie 2025 r.

Spółki muszą przekonać inwestorów zyskami

Adam Łukojć, zarządzający, TFI Allianz Polska

W 2023 roku warszawska giełda należała do najsilniejszych rynków akcji na świecie, a w 2024 jest jednym z najsłabszych. Można mieć nadzieję, że 2025 rok znowu będzie udany dla posiadaczy polskich akcji. Wojna w Ukrainie prędzej czy później się skończy, a stopy procentowe – nie tylko w Polsce – będą obniżane. Ale najważniejsze dla warszawskiej giełdy będą zyski spółek. Niestety w niektórych ważnych sektorach ciężko jest tu o wzrost – to jest jedna z przyczyn, dla których w tych sektorach akcje wyglądają na tanie. Drugim utrudnieniem dla wzrostów jest skromny napływ lokalnego kapitału. Po udanym 2023 roku, i ogólnie po dobrym okresie dla warszawskiej giełdy, do polskich funduszy inwestujących w akcje nie popłynął kapitał. Głównym powodem jest MiFID II, czyli unijne przepisy w praktyce utrudniające sprzedaż bardziej ryzykownych funduszy. Dyrektywa raczej nie zostanie zmieniona, więc w 2025 roku giełdzie może nadal doskwierać brak napływu lokalnego kapitału. Jednak mimo tych przeszkód jestem optymistą. Wierzę, że polskie spółki będą osiągać sukcesy, dzięki którym ceny ich akcji wzrosną. WIG nadal pozostaje blisko rekordowych poziomów.

Analizy rynkowe
Ten rok nie należał do GRANOLAS
Analizy rynkowe
Udział akcji, napływy do funduszy i… Tesla. Sześć oznak szampańskich nastrojów na Wall Street
Analizy rynkowe
Które rynki wschodzące korzystają a które tracą po zwycięstwie Donalda Trumpa?
Analizy rynkowe
W piątek zacznie obowiązywać embargo na rosyjski LPG
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. wyróżniony Złotym Godłem Quality International 2024
Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?