W piątek zacznie obowiązywać embargo na rosyjski LPG

Specjaliści, importerzy i sprzedawcy nie wyrażają większych obaw związanych z wystąpieniem braków LPG na krajowym rynku. Wyższe niż dziś mogą być za to ceny, gdyż import z alternatywnych kierunków jest droższy niż ze Wschodu.

Publikacja: 18.12.2024 06:00

W piątek zacznie obowiązywać embargo na rosyjski LPG

Foto: Andrey Rudakov/Bloomberg

Od 20 grudnia zaczyna obowiązywać unijne embargo na import z Rosji gazu LPG (ang. liquefied petroleum gas, pol. skroplony gaz petrochemiczny), którym w obrocie handlowym najczęściej jest propan lub mieszanina propanu i butanu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe uzależnienie Polski od dostaw tego produktu ze Wschodu, nie można wykluczyć, że będzie problem z ich zastąpieniem.

W ubiegłym roku LPG pozyskiwane z Rosji stanowiło 45,8 proc. całości importu, a po trzech kwartałach tego roku nawet 48,7 proc. W tym kontekście trzeba pamiętać, że Polska w ostatnich latach była w stanie zaspokoić własną produkcją wewnętrzny popyt jednie w kilkunastu procentach. Co więcej, w Unii Europejskiej jesteśmy największym konsumentem LPG. W ubiegłym roku jego udział w łącznym wolumenie zużytych paliw silnikowych wynosił w Polsce 13,1 proc. Kolejne miejsce zajmowały Włochy, gdzie sięgał 7,1 proc., oraz Chorwacja z 3,3-proc. udziałem.

Czytaj więcej

Rosną możliwości importu LPG z alternatywnych kierunków

W naszym kraju LPG nie powinno zabraknąć

Mimo dużego uzależnienia od Rosji, analitycy, importerzy oraz sprzedawcy co do zasady nie obawiają się braków LPG na krajowym rynku. Takie przekonanie wyraża m.in. Orlen, do którego należy firma Orlen Paliwa odpowiadająca za 30 proc. krajowej sprzedaży tego paliwa. „Od 2022 r. spółka nie importuje gazu z Rosji, zdecydowana większość LPG sprzedawanego przez koncern pochodzi z produkcji własnej w rafineriach w Polsce i na Litwie oraz importu z krajów Europy Zachodniej i Północnej. Dzięki zabezpieczonej strukturze zaopatrzenia i własnej produkcji spółka jest w stanie na bieżąco realizować wszystkie zobowiązania wynikające z długoterminowych umów, dlatego nie ma potrzeby modyfikacji kierunków zakupów” – przekonuje zespół prasowy Orlenu.

Parkiet

Nieco inaczej na sprawę patrzy grupa Unimot, jeden z największych importerów LPG do Polski. „Co do zasady nie spodziewamy się braków LPG u światowych dostawców, jednak z uwagi na przełączenie w Polsce kierunku logistyki o 180 stopni trzeba być przygotowanym na chwilowe, punktowe braki tego produktu w okresie przejściowym na krajowym rynku, zanim cały łańcuch dostaw dopasuje się do zupełnie nowej rzeczywistości” – ocenia biuro prasowe Unimotu. Dodaje, że grupa planuje zwiększać wolumen dostaw z takich kierunków, jak: Norwegia, Wielka Brytania, Szwecja oraz Belgia i Holandia (porty w Antwerpii, Rotterdamie i Amsterdamie). Wszystko zależeć będzie od atrakcyjności cenowej produktu w poszczególnych lokalizacjach.

W związku z przewidywaną sytuacją na rynku LPG po grudniu 2024 r. Unimot zawarł z firmą HES Wilhelmshaven Tank Terminal umowę na przeładunek i magazynowane tego produktu. W kontrakcie przewidziano możliwość magazynowania paliwa o wolumenie około 8 tys. ton. Umowa została zawarta na 48 miesięcy, począwszy od 1 października tego roku z możliwością jej przedłużenia na kolejne 24 miesiące. Magazyny i infrastruktura należące do HES znajdują się w niemieckim Wilhelmshaven, na północny zachód od Bremy.

„Takie położenie terminala przeładunkowego gazu LPG jest optymalne z punktu widzenia procesu logistycznego dostaw tego produktu, w szczególności w sytuacji, gdy zacznie obowiązywać embargo na import gazu LPG z Rosji do UE. Ponadto w listopadzie 2024 r. grupa Unimot wyczarterowała również gazowiec do transportu tego surowca” – informuje giełdowa spółka. Dodaje, że będzie on operował na Morzu Północnym, dostarczając produkt do terminalu w Wilhelmshaven. Grupa Unimot znacząco zwiększyła także tabor cystern kolejowych do przewozu LPG. Dzięki nim w sposób sprawny będzie można dostarczyć drogą lądową produkt z portu w Wilhelmshaven do Polski. Obecnie Unimot dysponuje ponad 200 takimi cysternami.

Czytaj więcej

Tegoroczne wakacje dla stacji paliw okresem żniw

Możliwe są krótkotrwałe wahania cenowe autogazu

Krótko do naszych pytań dotyczących dostępności LPG na polskim rynku odniosła się firma BP, która dysponuje nad Wisłą drugą (po Orlenie) co do wielkości siecią stacji paliw. Spółka zapewnia, że w Polsce nie jest importerem LPG. Kupuje go od podmiotów, które zajmują się taką działalnością. Jednocześnie bp zastrzegło, że nabywane LPG pochodzi z różnych kierunków, z wyłączeniem Rosji. Co więcej bp od początku agresji Rosji na Ukrainę samo zrezygnowało z importu rosyjskiego paliwa.

Następstwem zmiany kierunków dostaw LPG do Polski może być wzrost cen tego produktu, gdyż co do zasady import z alternatywnych kierunków jest droższy niż ze Wschodu. Od kilku tygodni takie zmiany są już widoczne na krajowych stacjach. Z ostatnich danych e-petrol.pl wynika, że średnia detaliczna cena autogazu wynosiła 3,18 zł za litr, podczas gdy latem kształtowała się nawet poniżej 2,7 zł. Dla porównania w tym czasie benzyna i olej napędowy potaniały. Z drugiej strony należy zauważyć, że tak dużo za autogaz jak obecnie kierowcy płacili ostatnio w marcu 2023 r. Jeszcze wyższe ceny pojawiły się na stacjach tuż po zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę. W marcu 2022 r. sięgały nawet 3,79 zł.

Na jak duże wzrosty cen LPG kierowcy powinni się przygotować teraz? „Możliwe są krótkotrwałe wahania cenowe, które mogą potrwać około trzech, czterech miesięcy, wynikające z konieczności adaptacji rynku do nowej logistyki i alternatywnych dla rosyjskiego kierunków dostaw. Niemniej jednak uważamy, że polscy dystrybutorzy są bardzo dobrze przygotowani do zmiany, jaka lada chwila zajdzie na rynku” – twierdzi Unimot.

Ogólnej odpowiedzi na pytanie o przyszłe ceny udziela też Orlen. „LPG jest paliwem podlegającym międzynarodowemu obrotowi i istotnie powiązanym z sytuacją ogólną na rynku paliw, z uwzględnieniem bilansu podaży i popytu na konkretny produkt i cenami na produkty alternatywne (np. nafta czy gaz ziemny). Największy wpływ na ceny na polskim rynku będą miały ceny LPG na rynkach międzynarodowych” – ocenia Orlen. Zauważa, że są to czynniki niezależne od spółki, dlatego trudno oszacować ich wpływ i prognozować na tej podstawie cenę LPG w dłuższej perspektywie czasowej.

Spółki inwestują w infrastrukturę związaną z LPG

W kolejnych latach istotny wpływ na ceny mogą mieć inwestycje infrastrukturalne, m.in. w terminale i bazy paliwowe oraz w tabor, dzięki czemu będzie możliwy wzrost import drogą morską lub kolejową z innych kierunków niż wschodni. „Grupa Orlen na bieżąco podejmuje działania, których celem jest zwiększenie możliwości importowych LPG i dalsza dywersyfikacja źródeł jego pozyskania. Przykładem tych działań jest trwająca rozbudowa terminalu gazu płynnego w Szczecinie, która zwiększy możliwości importowe drogą morską oraz zdolności magazynowe LPG” – informuje płocki koncern. W tej lokalizacji możliwości odbioru importowanego paliwa mają się zwiększyć o 50 proc. do około 400 tys. ton rocznie. Inwestycja powinna zakończyć się w przyszłym roku. Koncern planował też budowę terminalu LPG w porcie w Policach, ale dziś o tym projekcie niewiele wiadomo.

Wiadomo za to, że w ubiegłym roku Orlen zakończył inwestycję w Rafinerii Gdańskiej. Jej celem było zwiększenie możliwości magazynowania i dystrybucji LPG z 0,8 tys. t do 1,2 tys. t na dobę. Obejmowała ona budowę zbiornika o pojemności 1,7 tys. m sześc. oraz rozbudowę nalewaka kolejowego i modernizację nalewaków samochodowych. W rezultacie w Gdańsku funkcjonuje obecnie pięć zbiorników o łącznej pojemności 3,5 tys. t. Budowa piątego była konieczna ze względu na zwiększenie produkcji LPG, po uruchomieniu instalacji EFRA, służącej do zagospodarowania ciężkich pozostałości przerobu ropy naftowej i węzła odzysku wodoru.

Obecnie Orlen Paliwa posiada sieć terminali gazu płynnego zlokalizowanych na terenie całego kraju, co zabezpiecza zdolności operacyjne, zapewniające zaopatrzenie klientom spółki. Zwiększane są również zdolności przewozowe, m.in. w zakresie transportu kolejowego. Koncern dysponuje kilkuset cysternami kolejowymi do przewozu gazów płynnych, w tym najnowocześniejszymi, umożliwiającymi optymalne i sprawne realizowanie przewozów LPG w kraju i za granicą. Ponadto Orlen Paliwa od wielu lat współpracuje z przewoźnikami, co umożliwia elastyczne pozyskiwanie dodatkowych wolumenów z importu, zgodnie ze zgłaszanym zapotrzebowaniem.

Rozbudowę własnej infrastruktury dotyczącej LPG planuje również grupa Unimot. Chodzi o zwiększenie pojemności magazynowej terminalu w Piotrkowie Trybunalskim. Będzie to następstwo budowy dwóch dodatkowych zbiorników. To z kolei przyczyni się do usprawnienia dystrybucji LPG oraz pozwoli na poszerzenie możliwości produkcyjnych.

O działania podejmowane na krajowym rynku w związku z embargiem na import LPG z Rosji zapytaliśmy również spółki Anwim (jest właścicielem sieci stacji paliw Moya) i Onico (do grupy należy morski terminal LPG w Gdyni). Odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy.

Bartosz Kwiatkowski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Gazu Płynnego
Analitycy prognozują w 2025 r. ceny autogazu na poziomie 3,30 zł za litr

Realnie proces odchodzenia od LPG z Rosji rozpoczął się od lipca. W I połowie roku Rosja odpowiadała za 52 proc. importu do Polski. We wrześniu było to już 37,5 proc., a w listopadzie prawdopodobnie 20–25 proc. Obecne ceny uwzględniają już tę zmianę struktury dostaw. Spodziewamy się, że docelowo poziom legalnego, nieobjętego sankcjami, importu rosyjskiego ustabilizuje się na poziomie kilkunastu procent. Resztę pokryją zdywersyfikowane dostawy, m.in. ze Szwecji, Norwegii, Niemiec, USA czy W. Brytanii. Nie spodziewamy się deficytu LPG na rynku. Czynniki zewnętrzne obecnie sprzyjają dywersyfikacji: ciepła zima, słaby wzrost gospodarczy w Europie i nadpodaż gazu w USA. Jeśli te warunki nie zmienią się i nie pojawią się zaburzenia w ruchu kolejowym, znaczących wahań cen nie należy się już spodziewać. Analitycy prognozują w 2025 r. ceny autogazu na poziomie 3,30 zł za litr, czyli o 50 gr niższe niż na wiosnę 2022 r. i o około 45 proc. niższe niż za litr benzyny EU95. Długofalowo większym czynnikiem niepewności dla rynku będzie stanowisko Polski przy wdrażaniu europejskiej polityki klimatycznej. 

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?