Niemniej ze względu na to, iż w większości krajów na świecie jest to dzień wolny, najprawdopodobniej zmienność będzie ograniczona. Również na rynku walutowym, który pozostaje otwarty 24 godziny, 5 dni w tygodniu.
W ostatnim pełnym tygodniu grudnia widać przede wszystkim dalsze umocnienie amerykańskiego dolara. Para EURUSD znalazła się ponownie poniżej poziomu 1,0400, natomiast USDPLN powrócił powyżej poziomu 4,10. Już za niecały miesiąc władzę w USA obejmuje nowa administracja, z Donaldem Trumpem na czele. Jego zapowiedzi dotyczące polityki są coraz bardziej kontrowersyjne, ale z drugiej strony niektóre wręcz nierealne, wspominając m.in. ponownie o chęci zakupienia Grenlandii. Niemniej wiele postulatów będzie łatwych do zrealizowania. Trump będzie mógł nakładać wysokie taryfy celne, czym może zaszkodzić kondycji wielu gospodarkom. Jedną z nich jest gospodarka strefy euro. W ostatnim czasie Trump wskazał, że jeśli Europa nie zwiększy znacząco zakupów ropy i gazu ze Stanów Zjednoczonych, będzie musiała się liczyć z nałożeniem wysokich taryf. Taryfy celne mogą niekoniecznie wpłynąć pozytywnie na postawę Stanów Zjednoczonych w dłuższym terminie, choć najprawdopodobniej przynajmniej na początku pozwolą na ograniczenie wzrostu gigantycznego już zadłużenia rządowego. Trump chce nałożenia 25% taryf na wszelkie produkty z Meksyku i Kanady. Może to oznaczać nie tylko wyraźne wzrosty cen produktów spożywczych, takich jak np. uwielbiane przez Amerykanów awokado, importowane z Meksyku, ale również ceny paliw, które są sprowadzane z Kanady. Przeciętny Amerykanin zauważy w najbliższych miesiącach przede wszystkim wzrost cen w sklepach, choć jednocześnie przy potencjalnej obniżce podatków, może mu z wypłaty zostać nieco więcej w portfelu.
Congressional Budget Office, międzypartyjna agencja federalna jest ciałem doradczym i zajmuje się analizami dotyczącymi budżetu i gospodarki dla Kongresu. CBO wskazuje, że 10% nałożenie ceł na wszelkie produkty zagraniczne może doprowadzić do skurczenia się wzrostu gospodarczego w USA o 0,3 punktu procentowego, natomiast nałożenie 60% ceł na Chiny dołoży spowolnienie o kolejne 0,3 punktu procentowego. Jeśli faktycznie taka sytuacja miałaby miejsce, mogłoby się okazać, że dolar amerykański jedynie w pierwszych miesiącach przyszłego roku będzie mocny, a później jego pozycja będzie zagrożona. Z drugiej strony bardzo trudno znaleźć konkurenta dla dolara, gdyż jednak większość gospodarek będzie musiała się borykać z restrykcjami nałożonymi przez Trumpa.
W Wigilijny poranek obserwujemy lekkie umocnienie się amerykańskiego dolara. Jedynie kilka rynków giełdowych będzie dzisiaj działało normalnie. Niemniej poznamy dane dotyczące zamówień na środki trwałe, indeks aktywności Fed z Richmond oraz sprzedaż nowych domów z USA. W pierwszy dzień świąt działają w zasadzie tylko rynki azjatyckie, z Japonią i Chinami na czele. W czwartek wraca normalna sesja amerykańska, natomiast w piątek już tylko nieliczne kraje wciąż będą obchodzić święta.
Chwilę przed godziną 07:00 za dolara płacimy 4,1020 zł, za euro 4,2638 zł, za funta 5,1411 zł, za franka 4,5639 zł.