Tanguy van de Werve: Na rynku finansowym nastały bardzo niepewne czasy

Banki centralne nie mają innego wyjścia, jak tylko podnieść stopy procentowe, a rządy mają niewielką przestrzeń do działań fiskalnych po pandemii – mówi Tanguy van de Werve, dyrektor generalny European Fund and Asset Management Association (EFAMA).

Aktualizacja: 22.06.2022 21:15 Publikacja: 22.06.2022 21:00

Tanguy van de Werve: Na rynku finansowym nastały bardzo niepewne czasy

Foto: materiały prasowe

W 2021 roku europejski sektor funduszy inwestycyjnych odnotował rekordowe napływy. Jakie były przyczyny tak "byczego" rynku?

Sprzedaż netto funduszy inwestycyjnych otwartych i alternatywnych funduszy inwestycyjnych wyniosła 888 mld euro w 2021 r., co stanowi drugi co do wielkości napływ środków po 2017 r. (965 mld euro). Długoterminowe fundusze inwestycyjne otwarte (wszystkie z wyjątkiem funduszy rynku pieniężnego) odnotowały rekordową sprzedaż netto w 2021 r. (814 mld euro), głównie dzięki bardzo silnej sprzedaży netto funduszy akcyjnych (405 mld euro).

Pozytywne perspektywy wzrostu gospodarczego i dobra koniunktura na rynkach akcji przyciągnęły inwestorów do funduszy akcji w 2021 roku. Ponadto udane wprowadzenie szczepionek Covid w ciągu roku wzmocniło nie tylko układ odpornościowy, ale także zaufanie inwestorów.

Żyjemy w niepewnych czasach. Wpływa na nas niejasna sytuacja gospodarcza spowodowana pandemią COVID-19, zakłócenia w łańcuchach dostaw w niektórych sektorach przemysłu, stale rosnąca inflacja i stopy procentowe, a także wojna na Wschodzie. Jak te czynniki i ryzyko wpłyną na branżę zarządzania inwestycjami w Europie?

Rzeczywiście znajdujemy się obecnie na trudnym, nieznanym terytorium ze względu na połączenie poważnych negatywnych wstrząsów - wojna na Ukrainie, blokada w Chinach, wzrost inflacji, zagrożenia dla wzrostu - w połączeniu z ograniczonym polem manewru decydentów, ponieważ banki centralne nie mają innego wyjścia, jak tylko podnieść stopy procentowe, a rządy mają niewielką przestrzeń do działań fiskalnych po pandemii.

W tym kontekście inwestorzy prawdopodobnie pozostaną ostrożni. Niektórzy jednak skorzystają z okazji, jaką daje spadek wycen akcji i kupią przecenione walory. Jeśli sytuacja geopolityczna i gospodarcza nie ulegną znaczącemu pogorszeniu, nie spodziewam się masowych odpływów w 2022 roku. Wręcz przeciwnie, dobre wiadomości mogą sprawić, że pieniądze wrócą do funduszy, gdyż inwestorzy nie mają zbyt wielu alternatyw. W szczególności inwestorzy instytucjonalni (ubezpieczyciele i fundusze emerytalne) muszą nadal inwestować nowe środki pochodzące ze składek ubezpieczających i członków.

Fundusze akcyjne były najlepiej sprzedającym się rodzajem aktywów w ubiegłym roku w Europie. Co wybierają inwestorzy w tym roku? Na jakie kategorie funduszy: akcyjne, obligacyjne, towarowe, rynku pieniężnego, nieruchomości,... mieszane?

Jak dotąd widzimy, że głównie fundusze mieszane dobrze się trzymają, z napływami netto wynoszącymi 68 mld euro w I kwartale 2022 r. Inwestorów przyciągają korzyści wynikające z dywersyfikacji portfela w tych niepewnych czasach.

Sprzedaż netto funduszy akcyjnych była dodatnia w styczniu i lutym, a w marcu była tylko nieznacznie ujemna. Nie wiadomo jeszcze, jak inwestorzy zareagują na fundusze akcyjne w pozostałej części roku. Przepływy funduszy akcyjnych są napędzane przez akcyjne ETF-y, które nadal przyciągają napływy netto.

Fundusze obligacji i fundusze rynku pieniężnego to dwa rodzaje funduszy, które jak dotąd w tym roku odnotowują stałe odpływy netto, przy czym szczególnie silne odpływy netto dotyczą funduszy rynku pieniężnego (124 mld euro w pierwszym kwartale 2022 r.). To jest nieco zaskakujące, gdyż fundusze rynku pieniężnego są często uważane przez inwestorów za bezpieczne inwestycje. Wyjaśnieniem może być perspektywa wyższych krótkoterminowych stóp procentowych.

Jakie są prognozy i generalnie przyszłość branży funduszy inwestycyjnych i zarządzania aktywami? Nad czym obecnie pracuje Komisja Europejska, co może mieć wpływ na fundusze inwestycyjne? Czy powinniśmy się martwić, czy też oczekiwać pozytywnych zmian?

Perspektywy długoterminowe dla branży funduszy i zarządzania aktywami są dobre. Kluczowa rola, jaką zarządzający aktywami mogą odegrać w stawianiu czoła niektórym z największych wyzwań naszych czasów (zmiany klimatyczne, wychodzenie z kryzysu spowodowanego pandemią, luka w oszczędnościach emerytalnych, ...) jest coraz bardziej doceniana przez decydentów. Oczekiwania wobec naszej branży są wysokie, ale równie wysokie są potencjalne możliwości. Wśród średnioterminowych strategii, które Komisja Europejska opracowała w celu sprostania tym wyzwaniom, szczególne znaczenie dla naszej branży ma projekt Unii Rynków Kapitałowych (CMU). Ma on na celu rozwój i dalszą integrację rynków kapitałowych w Europie, aby zdywersyfikować źródła finansowania przedsiębiorstw i zaoferować oszczędzającym w całej UE lepsze możliwości inwestowania długoterminowego. Plan działania CMU, który jest obecnie realizowany przez Komisję Europejską, obejmuje przegląd regulacji unijnych mających bezpośrednie znaczenie dla branży zarządzania aktywami, takich jak dyrektywy w sprawie zarządzających alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi i funduszami otwartymi, rozporządzenie w sprawie długoterminowych funduszy inwestycyjnych (ELTIF) lub regulacje dotyczące oferowania instrumentów finansowych (MiFID/MiFIR). Zasadniczo popieramy różne środki legislacyjne proponowane przez Komisję Europejską w tym zakresie i współpracujemy z Parlamentem Europejskim i Radą, aby zapewnić, że propozycje te spełnią swoje cele. Niemniej jednak prawdziwie skuteczna wspólna organizacja rynków finansowych zostanie osiągnięta tylko wtedy, gdy spełnione zostaną dwa warunki: silniejszego politycznego wsparcia dla projektu ze strony wszystkich państw członkowskich oraz zwiększonego udziału inwestorów detalicznych w rynkach kapitałowych. Mamy nadzieję, że Strategia Inwestycji Detalicznych, która zostanie opublikowana na początku przyszłego roku przez Komisję Europejską, pomoże podjąć zdecydowane kroki w kierunku tego drugiego celu, nie tylko poprzez ukierunkowane zmiany w istniejących regulacjach, ale także - co ważniejsze - poprzez zwiększenie świadomości inwestorów detalicznych na temat znaczenia przenoszenia części depozytów bankowych do inwestycji w celu ochrony oszczędności przed inflacją i realizacji celów życiowych.

Oczekuje się również, że zarządzający aktywami wniosą istotny wkład w realizację planu działania na rzecz zrównoważonego finansowania, który określa rolę sektora finansowego w osiągnięciu ambitnych celów unijnego Zielonego Ładu. Unia Europejska wyraźnie przejęła rolę lidera w tej dziedzinie, wydając szereg nowych regulacji („Taksonomia", rozporządzenie SFDR dotyczące ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych, czy dyrektywę CSRD w sprawie raportowania przez przedsiębiorstwa zagadnień dotyczących zrównoważonego rozwoju), które będą miały głęboki wpływ na naszą branżę. Zarządzający funduszami podejmują ogromne wysiłki, aby dostosować się do tych nowych regulacji i borykają się przede wszystkim z brakiem wysokiej jakości, ustandaryzowanych i porównywalnych danych ESG pochodzących od spółek, w które inwestują. W perspektywie średnioterminowej jednak zdolność naszej branży do zaspokojenia aspiracji nowej generacji inwestorów bardziej świadomych kwestii ESG stwarza wiele możliwości.

Jak wysokie jest ryzyko recesji w USA i Europie w latach 2022-2023?

Trudno powiedzieć. Nastały bardzo niepewne czasy. Jak wspomniałem wcześniej, na gospodarkę nakłada się szereg poważnych negatywnych wstrząsów. Z drugiej strony, są też pewne pozytywne oznaki - bezrobocie jest nadal bardzo niskie, a cały sektor finansowy jest w znacznie lepszej kondycji niż tuż przed globalnym kryzysem finansowym z 2008 r.

Według ostatnich badań EFAMA, średnie wskaźniki kosztów dla funduszy akcyjnych w Europie wynoszą ok. 2 proc., a dla funduszy obligacyjnych - 1,3 proc. W Polsce opłaty (koszty) są nawet dwukrotnie wyższe. Czy branża (fundusze inwestycyjne) - tak w Europie, jak w Polsce - powinna zmniejszyć swój apetyt i obniżyć opłaty? Jeszcze bardziej i szybciej.

Średni koszt funduszy inwestycyjnych otwartych nadal spada dla wszystkich kategorii i typów funduszy. Na przykład średnie opłaty bieżące w przypadku aktywnego funduszu akcyjnego spadły z 1,4 proc. w 2017 r. do 1,28 proc. w 2021 r. W przypadku pasywnego funduszu akcyjnego opłaty bieżące spadły z 0,31 proc. w 2017 r. do 0,21 proc. w 2021 r. Oczekuje się, że ta tendencja utrzyma się w przyszłości, ponieważ nadal będzie obowiązywać większa przejrzystość opłat i presja ze strony funduszy pasywnych.

Istnieją rzeczywiście bardzo duże różnice w kosztach funduszy w poszczególnych krajach, na co zwraca uwagę Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) w swoich corocznych raportach na temat wyników i kosztów detalicznych produktów inwestycyjnych w UE. ESMA zwraca jednak uwagę, że z czasem heterogeniczność kosztów w różnych krajach europejskich maleje.

W przypadku kosztów ważne jest, aby porównywać ze sobą to, co podobne. Sposób, w jaki koszty dystrybucji są uwzględniane w kosztach całkowitych, jest różny w poszczególnych krajach europejskich. Koszty dystrybucji zależą w dużym stopniu od kanału dystrybucji i w niektórych przypadkach mogą stanowić większość całkowitych kosztów funduszu.

Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że nadal będziemy obserwować spadek opłat, niezależnie od kanału dystrybucji funduszu, ponieważ te same czynniki (zwiększona przejrzystość i presja ze strony funduszy pasywnych) będą nadal powodować obniżanie kosztów w całej Europie.

W polskiej branży zarządzania inwestycjami mamy do czynienia ze stagnacją, co najmniej od ponad dekady. Polska branża zarządzania aktywami rozwija się znacznie wolniej niż europejska. I to pomimo wysokiego wzrostu gospodarczego w Polsce. Jak zmienić i poprawić tę złą sytuację w polskiej branży?

Europejski rynek funduszy jest zdominowany przez inwestorów instytucjonalnych, przy czym ubezpieczyciele i fundusze emerytalne są zazwyczaj największymi inwestorami w Europie (posiadają ponad 41 proc. wszystkich środków). W Polsce inwestorzy ci posiadają jedynie 18 proc. udziałów w funduszach inwestycyjnych.

Zwłaszcza polskie fundusze emerytalne powinny zwiększyć swoje zaangażowanie w fundusze. Patrząc na ich alokację aktywów, polskie fundusze emerytalne posiadają znikome udziały w funduszach (0,4 proc.), co stanowi zdecydowanie najniższy wynik w Europie, gdyż przeciętny europejski fundusz emerytalny lokuje około 44 proc. swoich aktywów w funduszach. Z tego powodu brakuje im dobrze znanych cech funduszy inwestycyjnych: dywersyfikacji geograficznej lub sektorowej oraz rozłożenia ryzyka w sposób efektywny kosztowo. Przekonanie krajowych funduszy emerytalnych do zwiększenia inwestycji w fundusze może być prawdziwą szansą na rozwój dla polskiego sektora funduszy inwestycyjnych.

Polski rynek funduszy jest w dużym stopniu zorientowany na klientów detalicznych. Gospodarstwa domowe stanowią 54 proc. całkowitej struktury własności funduszy w Polsce na koniec 2021 roku, w porównaniu z zaledwie 25 proc. w całej Europie. Polskie gospodarstwa domowe są jednak nadal bardzo konserwatywne pod względem alokacji aktywów finansowych - aż 72 proc. ich aktywów finansowych jest przechowywanych w gotówce i na depozytach. Tylko gospodarstwa domowe w Grecji i na Cyprze trzymają większy odsetek w gotówce, podczas gdy europejskie gospodarstwa domowe średnio trzymają 38 proc. w gotówce i depozytach. Jest to ogromna utrata siły nabywczej polskich gospodarstw domowych, zwłaszcza biorąc pod uwagę dzisiejsze rosnące stopy inflacji.

W rzeczywistości sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna, ponieważ powyższe dane wciąż zawyżają kwoty, jakie przeciętne gospodarstwa domowe inwestują w fundusze. W rzeczywistości istnieje stosunkowo niewielka liczba zamożnych gospodarstw domowych, które inwestują znaczną część swojego majątku w fundusze i inne produkty rynku kapitałowego, podczas gdy zdecydowana większość gospodarstw domowych nie inwestuje w ogóle. Według badania Europejskiego Banku Centralnego dotyczącego konsumpcji i finansów gospodarstw domowych, jedynie 4 proc. polskich gospodarstw domowych inwestuje bezpośrednio w fundusze inwestycyjne.

Co można zrobić, aby zachęcić gospodarstwa domowe do rezygnacji z depozytów na rzecz funduszy lub innych instrumentów rynku kapitałowego?

Kluczowymi priorytetami powinno być zwiększenie wiedzy finansowej wśród ogółu społeczeństwa oraz odbudowa zaufania inwestorów. Niestety wiedza finansowa przeciętnego obywatela Europy jest bardzo ograniczona, a zaufanie do rynków finansowych pozostaje na niskim poziomie. Zwiększanie wiedzy finansowej będzie procesem stopniowym i będzie wymagało ścisłej współpracy branży z decydentami politycznymi. Kilka krajów europejskich podjęło takie inicjatywy. EFAMA działa również aktywnie w obszarze edukacji inwestorów, czy to w celu podnoszenia świadomości, czy też promowania wymiany najlepszych praktyk.

Oszczędności emerytalne odgrywają ważną rolę w zaangażowaniu gospodarstw domowych w rynki kapitałowe. Kraje, w których gospodarstwa domowe są największymi posiadaczami instrumentów rynku kapitałowego, zazwyczaj mają wysoko rozwinięty i finansowany system emerytalny. Może to świadczyć o tym, że emerytury kapitałowe zwiększają znajomość rynków kapitałowych. Kraje o najbardziej rozwiniętych kapitałowych systemach emerytalnych zazwyczaj opierają się na jakiejś formie obowiązkowego oszczędzania na emeryturę. Doświadczenia takie jak w Wielkiej Brytanii, ale także w krajach Europy Wschodniej, takich jak Chorwacja, pokazują, że automatyczna rejestracja do pracowniczych programów emerytalnych może znacząco zwiększyć oszczędności emerytalne i pobudzić apetyt na instrumenty rynku kapitałowego.

Ostatnim kluczowym elementem, który może zachęcać gospodarstwa domowe do większego inwestowania, jest opodatkowanie. Zachęty podatkowe mają zasadnicze znaczenie dla wpływania na sposób, w jaki gospodarstwa domowe lokują swój majątek finansowy. Przykładem może być Chorwacja, gdzie wprowadzenie 12-procentowego podatku od dochodów z rachunków oszczędnościowych spowodowało wzrost odpływu środków z depozytów i przesunięcie ich w stronę instrumentów rynku kapitałowego. Najlepiej byłoby, gdyby zachęty podatkowe stymulowały inwestycje w długoterminowe i zrównoważone produkty inwestycyjne.

Tanguy van de Werve

Tanguy van de Werve, Dyrektor generalny European Fund and Asset Management Association, organizacji założonej w 1974 r., reprezentującej europejską branżę inwestycyjną, tj. fundusze i firmy inwestycyjne, które zarządzają aktywami o wartości 31 bln euro.
Członek grupy interesariuszy ds. papierów aartościowych i rynków ESMA, przewodniczy Grupie Sterującej FinDatEx. Członek zarządu IIFA. Zasiada w Komitecie Administracyjnym Forum Usług Finansowych Parlamentu Europejskiego.
Wcześniej szef brukselskiego biura AFME (europejski sektor bankowości inwestycyjnej), dyrektor generalny Leaseurope i Eurofinas (europejskie branże leasingu i kredytów konsumenckich) oraz szef działu nadzoru bankowego i rynków kapitałowych w Europejskiej Federacji Bankowej.

Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”