Czy krótszy tydzień pracy ma szanse się sprawdzić?

Kraje Zachodu coraz przychylniej patrzą na propozycję redukcji tygodniowego wymiaru pracy do czterech dni lub 35 godzin. W tym roku takie rozwiązanie ma wprowadzić Belgia, a Brytyjczycy rozpoczynają badania pilotażowe.

Publikacja: 24.04.2022 21:00

Czy krótszy tydzień pracy ma szanse się sprawdzić?

Foto: Adobestock

Według Eurostatu przeciętny Polak jest jedną z najciężej pracujących osób w Unii Europejskiej. Polski pracownik zatrudniony na pełnym etacie wyrabiał w 2020 r. ok. 40,1 godz. tygodniowo – to trzeci najwyższy wynik w całej UE, za Grecją i Bułgarią. To także 3 godz. więcej od unijnej średniej. Przy sporym wysiłku wydajność polskiego pracownika jest jedną z najniższych w Unii. Pomimo niemalże najdłuższego czasu pracy, wydajność godzinowa polskiego pracownika była w 2021 r. trzecią najniższą w UE. Identyczny wynik osiągnęli Portugalczycy, a niższy tylko Grecy i Bułgarzy.

Godziny na papierze

Ośmiogodzinna praca może wydawać się na pozór wydajna: spędzenie jednej trzeciej doby na danej czynności powinno przecież prowadzić do sukcesu. Wypracowane godziny często jednak istnieją tylko na papierze. Badania na ten temat przeprowadziła brytyjska spółka Vouchercloud. Sprawdzono wydajność prawie 2 tys. pracowników biurowych w Wielkiej Brytanii. Wyniki nie stawiają pracowników w najlepszym świetle – na swoje dziennie obowiązki zawodowe przeznaczali średnio 2 godz. i 51 minut. Reszta czasu upływała na prokrastynacji, rozrywce i działalności pozazawodowej. Średnio aż 1 godz. i 5 minut brytyjski pracownik biurowy spędzał na przeglądaniu wiadomości; media społecznościowe zabierały 44 minuty; na pogaduszki w pracy schodziło 40 minut; a na przerwy na papierosa ok. 23 minuty. Zliczając wszystkie te czynności, blisko dwie trzecie opłaconych przez pracodawcę godzin pracownicy nie przeznaczali na obowiązki zawodowe.

Kuriozum godzinowego wysiłku w miejscu pracy można zaobserwować w Azji Wschodniej. Silny konformizm zmusza pracowników do pozostawania w miejscu pracy, nawet jeśli wykonali już wszystkie zadania; wczesne opuszczenie biura może być odebrane jako przekreślające karierę. Azjatycka kultura pracy może być przytłaczająca dla polskiego odbiorcy: w Korei Południowej w 2018 r. wprowadzono 52-godzinny tydzień pracy, co spotkało się z krytyką środowisk biznesowych jako „rozleniwiane narodu". Wcześniej pracowano „skromne" 68 godz. tygodniowo. Koreańczycy byli w 2020 r. czwartym najdłużej pracującym narodem na świecie według OECD. Czy czas pracy przełożył się na wydajność Koreańczyków? Godzinowa wydajność ich pracy była dziesiątą, najniższą, w grupie państw OECD. Znajdujący się na podobnym poziomie rozwoju Austriacy pracowali średnio 24 proc. mniej, a osiągnęli niemalże 74 proc. większą produktywność. Wydajniejsi okazali się nawet mniej zamożni i krócej pracujący Litwini czy Turcy.

Za i przeciw

Zwolennicy systemu krótszych godzin pracy argumentują, że zwiększyłyby one produktywność oraz zatrudnienie w gospodarce. Po pierwsze, skrócenie czasu pracy ma poprawić tzw. work-life balance siły roboczej. Więcej czasu spędzonego na relaksie miałoby przełożyć się na niższy poziom stresu, mniejsze wyczerpanie zawodowe oraz wyższe morale. Te czynniki pozytywnie korelują z produktywnością siły roboczej; dlatego też, o ile godzinowy wymiar pracy byłby niższy, to ogólna wartość wytworzona przez pracownika byłaby większa. Do tego dochodzą argumenty o szerszych możliwościach rozwoju osobistego pracownika, który czas wolny mógłby przeznaczyć na rozwój umiejętności i zainteresowań; poszerzone w wolnym czasie kompetencje także mogłyby zwiększyć wydajność siły roboczej.

Drugim znaczącym argumentem jest podniesienie stopy zatrudnienia. Wykorzystała go francuska lewica podczas wprowadzania programu 35-godz. tygodnia pracy w 2000 r. W teorii krótsze godziny pracy pojedynczego pracownika zmuszałyby pracodawcę do zatrudnienia kolejnych osób w celu wypełnienia wszystkich zadań firmy.

Foto: GG Parkiet

Na rzecz mniejszego wymiaru pracy przemawiają także obawy środowiskowe. Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy miałoby zredukować emisję spalin wykorzystywanych przez środki transportu; poprawiłoby to stan powietrza w metropoliach, a także zmniejszyło zużycie istniejącej infrastruktury transportowej.

Zmiana systemu pracy może jednak doprowadzić do wyższych kosztów dla przedsiębiorców. O ile krótszy czas pracy stwarza zachęty do zwiększania zatrudnienia, to może to zostać pokrzyżowane przez rosnące koszty rekrutacji i szkolenia nowej siły roboczej. Dodatkowym problemem jest poszerzenie zakresu płatnych nadgodzin, które zaczynałyby się od pułapu 32/35 godz. tygodniowo. Dotknęłoby to zwłaszcza firm, które nie są w stanie przyjąć krótszego modelu pracy. Poza wyższymi kosztami, krótszy czas działania przedsiębiorstw mógłby negatywnie wpłynąć na nastroje konsumentów.

Belgowie i Francuzi cieszą się krótszym tygodniem pracy

Krótszy wymiar pracy funkcjonuje już w niektórych państwach Europy Zachodniej. Francuzi od 2000 r. pracują 35 godzin tygodniowo. Zmiany wprowadzają także Belgowie, którzy w tym roku ustanowili dobrowolny czterodniowy tydzień pracy. Pracownik może poprosić pracodawcę o zmianę modelu pracy; bez dobrego powodu, odmowa nie jest możliwa.

Brytyjczycy także zastanawiają się nad zmianą systemu pracy. 1 czerwca ruszy ogólnokrajowe badanie pilotażowe krótszego tygodnia pracy, w którym weźmie udział 3 tys. firm. Niektóre brytyjskie spółki, jak np. Atom Bank, już dobrowolnie operują na czterodniowym modelu bez obniżek płac pracowników.

Co mówią liczby?

Wyniki krótszego systemu pracy nie są jednoznaczne. Francja, która już od ponad 20 lat posiada 35-godzinny tydzień pracy, nie osiągnęła wyższego poziomu zatrudnienia w porównaniu ze średnią państw UE czy też eurostrefy. Chociaż bezrobocie spadło z 13 do 8 proc. po zmianie godzin pracy, ale wróciło do podobnych wartości w latach 2013–2014. Zmiany legislacyjne nie wpłynęły też na realia pracowników: według Eurostatu Francuzi pracują średnio 37,4 godz. tygodniowo. To więcej niż mieszkańcy państw nordyckich, Beneluksu, krajów niemieckojęzycznych czy nawet Włoch, gdzie panuje 40-godzinowy tydzień pracy.

Z Francją kontrastuje Islandia, gdzie pomiędzy 2015 a 2019 r. tydzień pracy dla 2,5 tys. pracowników został zredukowany do 35 godz. Zanotowano znaczący wzrost zdrowia psychicznego siły roboczej, przy czym nie zanotowano jakichkolwiek strat w produktywności.

Pozytywne wieści płyną z badań w sektorze prywatnym. Chociażby Microsoft w Japonii zanotował 40-proc. wzrost produktywności po wprowadzeniu czterodniowego tygodnia pracy w 2019 r. Wydatki firmy spadły na skutek mniejszego wykorzystania biura. Pracownicy byli nie tylko szczęśliwsi i wydajniejsi, ale także rzadziej korzystali z urlopu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy