Sąd w postanowieniu nakazał także zajęcie przez komornika wyprodukowanego spirytusu. Właścicielom firmy Grażyna z Torunia zakazał sprzedaży lub innego wprowadzania do obrotu spirytusu z Kołaczkowa. W uzasadnieniu sąd wskazał, że etykiety na butelkach ze spirytusem z Kołaczkowa są łudząco podobne do etykiet Polmosu Warszawa (napis, czcionka i kolorystyka). Podkreślono, że taka praktyka stwarza niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd przeciętnego klienta co do pochodzenia towarów i jest przejawem nieuczciwej konkurencji. "Może orzeczenie toruńskiego sądu będzie przestrogą dla innych producentów podróbek. Do wszystkich dystrybutorów wysłaliśmy informacje o sądowym zakazie sprzedaży spirytusu z Kołaczkowa, a także ostrzegliśmy, że będziemy dochodzić swoich praw" - powiedział dyrektor warszawskiego Polmosu Henryk Tomasik. Polmos Warszawa wystąpił na drogę sądową przeciw pięciu producentom używającym ich znaków towarowych, domagając się m.in. odszkodowania za utracone korzyści. Na razie żadna ze spraw nie zakończyła się wyrokiem. Polmos Warszawa od 1999 roku jest jedynym polskim przedsiębiorstwem uprawnionym do opatrywania swojego produktu nazwą spirytus rektyfikowany. Firma zakupiła nazwę na przetargu na tzw. ogólnopolmosowskie znaki towarowe, który przeprowadziło Ministerstwo Skarbu Państwa w związku z rozpoczynającą się prywatyzacją branży spirytusowej. Nazwa została zarejestrowana w Urzędzie Patentowym. Warszawski Polmos skierował powództwo przeciw Alco-Pegro do sądu w Toruniu, gdyż na terenie jego działania stwierdził sprzedaż spirytusu rektyfikowanego.

(PAP)