Ponad 770 mln zł wydały w ubiegłym roku notowane na giełdzie spółki na wynagrodzenia, premie, nagrody, odprawy i inne świadczenia dla członków zarządów (bez prokurentów). To aż o 13,2 proc. więcej niż w 2007 r. Dodatkowo 105 mln zł pochłonęły zarobki wypłacane członkom rad nadzorczych (wzrost o 11,7 proc.). Tymczasem łączny zysk netto badanych przez nas firm zmniejszył się w porównaniu z 2007 r. o 40 proc., do 19,1 mld zł.
Średnio na pensje zarządów firmy przeznaczyły w ubiegłym roku 2,3 mln zł, a rady nadzorcze 0,3 mln zł. Oczywiście nie wszystkich menedżerów i nadzorców jednakowo ceniono. Dziesięć najhojniejszych przedsiębiorstw wypłaciło 22,8 proc. z całej puli pieniędzy, jakie otrzymali członkowie zarządów i rad.
Jeszcze większe dysproporcje w zarobkach widać, gdy porówna się wynagrodzenia 37 najhojniej wynagradzanych zarządów i pozostałych trzystu. Na każdą z tych dwóch grup przypada połowa wypłaconych w ubiegłym roku wynagrodzeń.
[srodtytul]Najwięcej wypłacił Orlen[/srodtytul]
Tak jak w latach poprzednich grono najhojniejszych firm nie zmieniło się istotnie. Najwięcej pieniędzy na utrzymanie zarządu przeznaczył w ubiegłym roku PKN Orlen, bo 22,8 mln zł. Rok wcześniej był w naszym zestawieniu drugi. W 2007 r. grupa kapitałowa mogła jednak poszczycić się 2,4 mld zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. W ubiegłym roku miała 2,5 mld zł, ale straty netto.