– Na jeden projekt możemy wydać od kilkuset tysięcy złotych do 2–3 mln zł. Docelowo w portfelu powinno się znaleźć kilkanaście firm – zapowiada Grzegorz Bielowicki.
Subfundusz będzie obejmował mniejszościowe pakiety w spółkach, zazwyczaj nie więcej niż 10 proc. kapitału. To inna niż dotychczas polityka Tar Heel Capital, który zwyczajowo przejmuje kontrolę nad firmami, w które inwestuje. Bielowicki podkreśla, że angażowanie się w spółki jako inwestor mniejszościowy pozwoli zachować relatywną płynność akcji. Znany inwestor zaznacza jednak, że fundusz nie będzie inwestował krótkoterminowo.
– W firmy będziemy się angażować na etapie pre-IPO, jak i na rynku wtórnym. Już teraz mamy udziały w kilku spółkach z NewConnect i możliwe, że w najbliższym czasie ujawnimy się w jednej z nich ze znaczącym pakietem. Rozmawiamy też z paroma innymi firmami – ujawnia Bielowicki. Nie zdradza jednak szczegółów.
Wiadomo, że w grę nie wchodzą inwestycje w projekty w bardzo wczesnej fazie rozwoju. – Skupimy się na spółkach, które już pokazały wyniki i prowadzą działalność od kilku lat – zapowiada Bielowicki.
Jeżeli chodzi o branże to w centrum zainteresowania znajdują się firmy z sektora produkcyjnego oraz nowych technologii. Na tego typu spółkach skupiał się dotychczas Tar Heel Capital. W jego portfelu jest giełdowy FAM, Greenbet Polska, zajmujący się przetwarzaniem odpadów ze spalania węgla w elektrowniach oraz operator logistyczny Apreo Logistics. Kilka tygodni temu ta spółka przejęła dwie firmy transportowe: Equus Fresh i Transmlecz.