Ceny producentów będą rosły do jesieni

Rosną koszty produkcji. Ekonomiści obawiają się, że firmy mogą zdecydować się na oszczędności redukując zatrudnienie i płace

Aktualizacja: 27.02.2017 04:22 Publikacja: 24.01.2011 17:06

Ceny produkcji w przetwórstwie przemysłowym znacznie przyspieszyły w ostatnich miesiącach. Cześć ekonomistów uważa, że firmy będą broniły się przed szybko rosnącymi kosztami surowców oraz wahaniami waluty i zaczną szukać oszczędności w zatrudnianiu i płacach.

Inni uważają, że przedsiębiorstwa będą testowały granice, w jakiej rynek przyjmie ich podnoszące się ceny, ale w ten sposób nakręcą spiralę inflacji konsumenckiej. Oba te zjawiska mogą przyhamować dynamikę popytu wewnętrznego.

- Ceny produkcji sprzedanej rosną nierównomiernie. Z danych, jakie mamy za III i IV kwartał ( bez grudnia) wynika, że szybciej rosną ceny produktów importowanych, niż tych, które sami sprzedajemy. A to oznacza, że pogarszają się warunki wymiany handlowej polskich przedsiębiorstw - tłumaczy Adam Czerniak, ekonomista Invest banku SA. Zwraca uwagę na to, że polskie firmy sprowadzają coraz droższe towary i musza je kalkulować w swojej końcowej cenie. - Ponieważ istnieje ryzyko, iż warunki handlu zagranicznego będę się pogarszały, to firmy najprawdopodobniej będę się starały trzymać w ryzach wynagrodzenia i będą podnosiły płace co najwyżej nieco tylko ponad inflacje - dodaje Czerniak.

Jego zdaniem firmy nie będą starały się zwiększać swoich cen w tempie podobnym jak pod koniec roku, chyba, że wymusi to na nich wzrost surowców.

Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK uważa, że w najbliższych miesiącach nadal PPI (inflacja producencka) będzie wyraźnie rosła: - Ale przede wszystkim będzie to wzrost "statystyczny", ponieważ obecne wzrosty będą porównywane z wyraźnymi spadkami z początku 2010 roku - tłumaczy ekonomista. Dodatkowo zwraca uwagę na to, że na grudniowe przyspieszenie wzrostu cen w przetwórstwie przemysłowym wpłynęły nie tylko rosnące ceny surowców, ale też słaba kondycja złotego. - Szacujemy, że w pierwszym kwartale dynamika PPI wyniesie ok 6,5 proc. a wzrost płac nominalnie ok. 5 proc - zdaniem ekonomisty wzrost cen konsumpcyjnych zacznie potęgować presję pracowników na wzrost wynagrodzeń - Tym bardziej, że zatrudnienie systematycznie rośnie.

Znacznie mniej optymistyczne prognozuje Maria Drozdowicz - Bieć, prof. SGH: - Ceny producentów będą rosły przynajmniej do jesieni. Do tego czasu będzie trwał boom surowcowy, a o tym, jakie będą ceny żywności możemy prognozować dopiero po kolejnych zbiorach - wylicza ekonomistka. Jej zdaniem firmy będą szukały możliwości redukcji kosztów. - To jest konsekwencja wzrostu cen. Będą się więc starały trzymać w ryzach wzrost płac i zatrudnienia. Znowu postawią na zwiększenie wydajności pracy. Taki scenariusz zachowania firm może zmniejszyć wzrost konsumpcji indywidualnej, bo osoby prywatne nie będą miały więcej pieniędzy do własnej dyspozycji oraz stawa znak zapytania nad tempem zwiększania poziomu inwestycji - prognozuje ekonomistka.

Także Radosław Bodys, strateg ds. globalnych rynków wschodzących w londyńskim UBS uważa, że PPI wzroście do 7 - 8 proc. w pierwszych miesiącach, a potem dynamika spadnie do 5,5 proc.

Ale według niego znacznie groźniejszy od inflacji producentów dla naszej gospodarki jest wzrost inflacji konsumenckiej: - Polska ma relatywnie zdrowy rynek pracy, w połowie roku czeka nas otwarcie niemieckiego rynku pracy. To oraz rosnące ceny spowodują natężenie presji na podnoszenie płac - wymienia ekonomista. Jego zdaniem przedsiębiorstwa nie będę starały się zahamować wzrostu swoich cen. Będą sondowały rynek, gdzie jest granica wzrostów.

- Jeżeli popyt jest na tyle silny, że możliwe jest podnoszenie cen, to firmy będą z tego korzystały. A to jeszcze bardziej będzie zwiększało inflację konsumencką - według Bodysa nie wystarczy sama polityki pieniężna by zatrzymać wzrost cen , ten zależeć będzie od wzrostu cen żywności i od presji związanej z wzrostem wynagrodzeń. Szacuje, że inflacja konsumencki może wynieść ponad 4 proc.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski