Mój udział w dyskusji na temat zmian w systemie emerytalnym to nie wypowiedź prezesa banku centralnego, ale głos zatroskanego obywatela. Łączy nas na pewno generalna ocena reformy emerytalnej jako śmiałego, pio- nierskiego kroku.
Reforma stawiała sobie za cel stworzenie bodźców zachęcających do jak najdłuższej aktywności zawodowej.
Drugim celem reformy było obniżenie stopy zastąpienia, czyli wysokości emerytury w porównaniu z wysokością ostatniego wynagrodzenia. Utrzy- mywanie systemu repartycyjnego musiało powodować sztu-czny wzrost kosztów siły roboczej i spadek konkurencyjności gospodarki.
Trzecim celem reformy była kreacja oszczędności. Składki gromadzone w OFE tworzyły długoterminowy kapitał, który można było wykorzystać do sfinansowania długoterminowych inwestycji.
[srodtytul]Koszty reformy[/srodtytul]