W IV kwartale ubiegłego roku bank Millennium zarobił 125,9 mln zł i zysk okazał się nieco wyższy od prognoz analityków, którzy oczekiwali, że wyniesie 119 mln zł.
Pomógł wynik z obligacji
– Wyniki Banku Millennium za czwarty kwartał były nieco lepsze od konsensusu rynkowego, jednakże ich kompozycja zaskoczyła in minus – ocenia Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk KBC Securities. Tłumaczy, że główną siłą napędową wzrostu był lepszy wynik na pozycji wymiany, którego osiągnięciu sprzyjała dobra koniunktura na rynku obligacji.
– Wynik operacyjny natomiast był gorszy niż oczekiwania konsensusu. Spowodowany silniejszą presją na marżę odsetkową zarówno ze strony spadających stóp procentowych, jak i niższej marży na depozytach oraz niższymi przychodami z opłat i prowizji. Oczekujemy, iż te negatywne tendencje w przychodach będą kontynuowane w kolejnych kwartałach, szczególnie mając na uwadze kolejne oczekiwane cięcia stóp procentowych oraz presję na opłaty kartowe – podkreśla analityk KBC Securities
Jej zdaniem umiejętne zarządzanie poziomem kosztów operacyjnych będzie w naszym odczuciu kluczowe dla poziomu zysku netto w 2013 r.
Poprawa płynności
Zysk netto grupy Millennium w całym 2012 roku wyniósł 472 mln zł i wzrósł o 1,2 proc. Bank podał, że poprawiła się płynność i relacja kredytów do depozytów obniżyła się ze 107 proc. przed rokiem do 95 proc. na koniec grudnia 2012 roku, dzięki wzrostowi depozytów oraz spadkowi nominalnej wartości kredytów, głównie przez efekt kursowy (bank ma duży portfel kredytów walutowych). W efekcie łączne potrzeby finansowania swapami spadły z 19,8 mld zł do 16,4 mld zł.