Elonowi Muskowi trzeba przyznać, że nie gryzie się w język i często mówi szczerze to, co myśli. Występując pod koniec listopada na konferencji DealBook „New York Timesa”, został spytany o komentarz w sprawie decyzji Boba Igera, prezesa Disneya, o wycofaniu reklam z platformy X (dawnego Twittera). – Mam nadzieję, że przestaną zamieszczać reklamy – stwierdził Musk. Zaskoczony Andrew Ross Sorokin, moderator dyskusji, dopytał go, jak to rozumieć. – Ktoś chce szantażować mnie bojkotem reklamowym? Ktoś chce szantażować mnie pieniędzmi? Niech się p.....lą! (ang. Go fuck yourself!) – wypalił Musk. Chwilę później przyznał, że bojkot prowadzony przez reklamodawców może prowadzić do „zabicia” jego spółki. Linda Yacarino, będąca od czerwca prezesem X, siedziała w pierwszym rzędzie na widowni i ponoć słuchała tego z „kamienną twarzą”.
Bojkot reklamodawców jest bowiem rzeczywiście ogromnym problemem dla platformy X. Oprócz Disneya biorą w nim udział m.in. Apple, Wal-Mart, Airbnb, Uber i Paramount. Reklamodawcy już wcześniej mieli za złe Muskowi, że poluzował standardy cenzury na Twitterze, dopuszczając tam więcej treści kontrowersyjnych politycznie czy wręcz ekstremistycznych. Czarę goryczy miało przelać zretweetowanie przez Muska wpisu uderzającego w Żydów i zarzucającego im nienawiść do białych ludzi. Czyżby więc miliarder urodzony w RPA w czasach apartheidu rzeczywiście był skrajnie prawicowym wywrotowcem i rasistą? Czy też po prostu dał się ponieść emocjom, rozzłoszczony działaniami różnych „zawodowych antyrasistów” chcących wymusić wprowadzenie większej cenzury politycznej na X?
– tyle wynosi majątek Elona Muska według zestawienia Bloomberg Billionaires Index. Musk zajmuje pierwsze miejsce tego rankingu, a od początku roku wzbogacił się o 85 mld USD.
Wojna na wpisy
Lewicowa organizacja Media Matters for America jest jedną z grup, której mocno nie podoba się to, że Musk pozwolił, by swoje konta na Twitterze mieli „biali nacjonaliści”, „antysemici” oraz „islamofobowie”. W listopadzie opublikowała ona na swojej stronie artykuł wskazujący, że reklamy zamieszczane przez wielkie korporacje na platformie X pojawiają się tam obok treści tworzonych przez neonazistów, antysemitów i negacjonistów holokaustu. Na przykład reklamy koncernów Discovery i Honeywell, gazety „USA Today”, drużyn Pittsburgh Steelers i Manchester City oraz kobiecej ligi piłkarskiej pojawiały się na zweryfikowanym profilu Sieci Narodowosocjalistycznej. To właśnie ten artykuł skłonił część korporacji do wycofywania reklam z platformy X. Musk uznał to za element kampanii zniesławiającej jego biznes. X pozwała więc pod koniec listopada Media Matters, oskarżając tę organizację o sfabrykowanie screenów mających pokazywać reklamy na neonazistowskich kontach. „Media Matters zaprojektowała te obrazy oraz wynikającą z nich strategię medialną mającą na celu skłonienie reklamodawców do wycofania się z platformy i zniszczenie X Corp.” – mówił pozew złożony w teksańskim sądzie.