Szczery dialog Obamy z szefami banków

Banki nie muszą się spieszyć z oddawaniem rządowi pieniędzy otrzymanych w ramach programu TARP. Najpierw powinny odbudować kapitały, uważa prezydent.

Publikacja: 30.03.2009 08:17

Od lewej: Lloyd Blankfein (Goldman Sachs), Kenneth Chenault (American Express) i Kenneth Lewis (Bank

Od lewej: Lloyd Blankfein (Goldman Sachs), Kenneth Chenault (American Express) i Kenneth Lewis (Bank of America)

Foto: wprost.pl

Prezydent Barack Obama spotkał się z szefami kilkunastu instytucji finansowych, którzy zadeklarowali pomoc w wyprowadzaniu gospodarki USA na prostą, ale jednocześnie wyrazili obawy związane z warunkami spłaty pomocy finansowej udzielonej im przez rząd.

Do Białego Domu zostali zaproszeni m.in. Jamie Dimon z J. P. Morgan Chase, John Mack, dyrektor generalny Morgana Stanleya, Vikram Pandit (Citigroup) oraz Lloyd Blankfein z Goldman Sachs.

[srodtytul]Naprawianie relacji[/srodtytul]

Jednym z powodów zorganizowania tego spotkania była próba naprawienia relacji, które pogorszyły się po awanturze o premie w American International Group. Obama nalegał by bankowcy zrozumieli oburzenie opinii publicznej i okazali powściągliwość. Według Roberta Kelly z Bank of New York Mellon, była to otwarta, szczera rozmowa, a interesy banków są zbieżne z rządowymi.

John Koskinen, dyrektor generalny Freddie Mac, ważnego gracza na rynku kredytów hipotecznych, powiedział, że w Białym Domu dyskutowano o potrzebie „spójnych przekazów”, aby firmy finansowe rozumiały jakie są reguły gry.

Goście prezydenta wykazali zrozumienie dla konieczności wdrożenia nowych regulacji. Barack Obama proponuje zmianę zasad dotyczących banków, funduszy hedgingowych, firm private-equity i rynku instrumentów pochodnych. Blankfein z Goldman Sachs przyznał, że nikt nie może być zadowolony z obecnego stanu rzeczy w sferze regulacji. Uważa jednak, że trudno będzie wrócić do takich ograniczeń jakie narzucił Glass-Steagall Act, separujący instytucje przyjmujące depozyty klientów od banków inwestycyjnych.

Mówiono też o programie TARP (Troubled Assets Relieve Program) w ramach którego na pomoc dla banków przeznaczono 700 miliardów dolarów. Zdaniem wielu bankowców zwrot pieniędzy otrzymanych w ramach tego programu poprawi wizerunek instytucji finansowych w oczach opinii publicznej. Edward Yingling, prezes Związku Amerykańskich Bankowćow (Amercian Bankers Association), uważa, że będzie to bardzo pozytywny sygnał, a opinia publiczna zrozumie, że podatnicy nie tylko odzyskują fundusze, ale jeszcze na tym zarabiają.

[srodtytul]Trzeba się wzmocnić[/srodtytul]

Barack Obama uważa, że banki nie powinny oddawać pieniędzy zanim nie odbudują się kapitałowo. Zgodził się z nim Blankfein stwierdzjąc w wywiadzie dla TV Bloomberg, że zbyt wczesne oddawanie pieniędzy nie jest w niczyim interesie.

W październiku 2008 r. resort skarbu dziewięciu największym bankom pożyczył ponad 120 mld USD. 12 lutego Kenneth Lewis, dyrektor generalny Bank of America, mówił, że wcześniej zamierza oddać rządowi pieniądze. Teraz się nie spieszy. Powiada, że branża musi przejść testy odporności na przyszłe szoki finansowe. Potrwa do końca kwietnia. Bank of America z programu TARP dostał 45 mld USD, a dodatkowo rząd udzielił mu gwarancji w wysokości 118 mld.

Gospodarka światowa
Rynki łapią oddech przed dalszą eskalacją wojny
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Dobry początek sesji na Wall Street
Gospodarka światowa
Część rynków odbija się po przecenie
Gospodarka światowa
Bliżej końca paniki? Sesja w USA z mniejszymi spadkami
Gospodarka światowa
Ropa naftowa szuka dna, złoto broni poziomu 3000 USD
Gospodarka światowa
S&P 500 jak na razie tylko potwierdza opór