Potężne wzrosty naturalnie rozszerzają się na Stary Kontynent. W chwili obecnej niemiecki DAX zyskuje 7,5%, polski WIG20 dodaje 6,25%, a brytyjski FTSE100 zwyżkuje o 5,5%. Poszczególne rynki notują największe dzienne wzrosty od wielu lat. Naturalnie w przypadku Europy dopiero reagujemy na otwarcie sesji, ale w USA skala wzrostów na indeksie Nasdaq była drugą największą w historii powstania indeksu. Wiele indeksów w Europie rośnie najbardziej od 2020 roku.
Powodem tak dużych ruchów względem wstrzymania implementacji wyższych ceł przez USA jest wzrost szans na ostateczną, korzystną rezolucją negocjacji handlowych z głównymi partnerami handlowymi. Prezydent USA ogłosił 90-dniowe zawieszenie ceł dla wszystkich krajów, które skontaktowały się z amerykańskimi przedstawicielami w celach negocjacyjnych. Co więcej, w okresie zawieszenia cła wzajemne zostaną obniżone do 10 proc., co ma również natychmiastowy skutek.
Z drugiej strony drakoniczna stawka 125% na Chiny wciąż obowiązuje, niemniej Trump zakomunikował, że „nie wyobraża sobie dalszych podwyżek na Chiny”. Wzrosty w Chinach są zatem skromniejsze, indeksy HSCEI +2,2% oraz Shanghai SE Composite dodają odpowiednio 2,2% oraz 1%.
Trump daje wyraźny sygnał, że nie szuka zwady za wszelką cenę i jest otwarty na kontakty handlowe z innymi krajami. Inwestorom bardzo te informacje się podobają i wobec tak dużej paniki występującej w ostatnich dniach pozwala to na historyczne wzrosty głównych indeksów giełdowych.
Mateusz Czyżkowski