Część rynków odbija się po przecenie

Wtorkowa sesja przyniosła odbicie na części rynków Azji. Doszło do niego, choć zaostrza się spór handlowy pomiędzy USA i Chinami.

Publikacja: 08.04.2025 08:47

Część rynków odbija się po przecenie

Foto: Paul Yeung/Bloomberg

Japoński indeks Nikkei 225 rósł we wtorek rano o prawie 6 proc. Wiele innych indeksów – w tym Hang Seng (główny indeks giełdy w Hongkongu), koreański KOSPI, chiński Shanghai Composite czy indyjski Sensex, lekko zyskiwało w końcówce sesji. Na niektórych giełdach doszło jednak do kontynuacji silnej przeceny z ostatnich dni. Tajski indeks SET i tajwański Taiex traciły po ponad 4 proc. 

- Azjatyckie akcje doświadczyły już najgorszego załamania od lat, spadając do wieloletnich minimów w dniach naznaczonym paniką i niepewnością - powiedział Murthy Grandhi, analityk profili spółek w firmie danych i analiz GlobalData.

Czytaj więcej

Masakra na giełdach w Azji. Traderzy wieszczą rynek „niedźwiedzia”

Dzień wcześniej, sesja w USA zakończyła się mniej dramatycznie niż spodziewało się wielu analityków. Dow Jones Industrial spadł podczas poniedziałkowej sesji tylko o 0,9 proc., S&P 500 zniżkował o 0,2 proc., a Nasdaq Composite wzrósł o 0,1 proc.Dow Jones Industrial spadł podczas poniedziałkowej sesji tylko o 0,9 proc., S&P 500 zniżkował o 0,2 proc., a Nasdaq Composite wzrósł o 0,1 proc.  

Czytaj więcej

Chiny nakładają nowe cła na import z USA. Panika na giełdach się pogłębia

Czy wojna handlowa się zaostrza?

Impulsem do silnego odbicia na giełdzie w Tokio były rozmowy premiera Japonii Shigeru Ishiby z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. Japońskie władze liczą na to, że uda im się przekonać prezydenta USA do cofnięcia podwyżki ceł na towary z ich kraju. Akcje Nippon Steel zyskały około 11 proc. po tym, jak Trump rozpoczął przegląd proponowanego przejęcia US Steel, które zostało zablokowane przez jego poprzednika, Joe Bidena.

Czytaj więcej

Strach przed cłami nadal rozlewa się po światowych rynkach akcji

Zaostrza się jednak konflikt amerykańsko-chiński. Rząd Chin oświadczył, że będzie "walczył do końca", jeśli Stany Zjednoczone będą kontynuować eskalację wojny handlowej. Dzień wcześniej  prezydent USA zagroził dodatkowymi cłami w wysokości 50 proc. w odpowiedzi na odwetowe środki Pekinu. Chińskie Ministerstwo Handlu oskarżyło Waszyngton o "szantaż" i stwierdziło, że groźby Trumpa dotyczące wyższych ceł to "błąd na błędzie" oraz że Chiny "zdecydowanie podejmą środki odwetowe". Tymczasem chiński bank centralny obiecał wsparcie dla głównego funduszu wspieranego przez państwo, Central Huijin Investment, w celu utrzymania "płynnego funkcjonowania rynku kapitałowego". Chiński juan słabł wobec dolara, a za 1 USD płacono we wtorek rano nawet 7,36 juanów. Kurs chińskiej waluty był najsłabszy od końca stycznia, a wielu ekonomistów nie wyklucza dewaluacji chińskiej waluty.

Gospodarka światowa
Trump zmienia zdanie. Komputery, smartfony i chipy zwolnione z ceł
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Żywność i usługi windują inflację w Niemczech
Gospodarka światowa
Czy Chiny się ugną pod ciężarem amerykańskich ceł?
Gospodarka światowa
Ten, kto wiedział o szykowanym przez Trumpa rozejmie handlowym, mógł doskonale zarobić
Gospodarka światowa
Czy do inwazji na Tajwan może dojść już w tym roku? Tego się obawiają Amerykanie
Gospodarka światowa
Amerykanie złożyli nieco więcej wniosków o zasiłki