Rekordy S&P 500 aż do jesieni

Pandemia okazała się nie być taka straszna, jak prognozowano w marcu. M.in. dlatego Wall Street bije w ostatnim czasie kolejne rekordy. Analitycy nie widzą większych szans na bessę co najmniej do czasu wyborów prezydenckich.

Publikacja: 26.08.2020 05:00

Rekordy S&P 500 aż do jesieni

Foto: Bloomberg

Indeksy w USA kontynuują swój imponujący rajd. S&P 500 wybił się już ponad szczyt osiągnięty w lutym, czyli przed pandemią, która wywołała panikę na rynkach. Analitycy podkreślają, że do jesieni nie powinny nastąpić silne spadki, na co wpływ mają m.in. wybory. Niektórzy jednak spodziewają się, że Wall Street zakończy rok poniżej obecnych poziomów.

Wiele czynników wzrostu

W poniedziałek S&P 500 zanotował kolejny rekord i zamknął się na poziomie 3431 pkt. Od początku roku indeks wzrósł już o ponad 6 proc., a od dołka z marca o ponad 53 proc. Jeszcze bardziej imponujący jest Nasdaq, który zyskał ponad 26 proc. od stycznia. Indeks ten był na celowniku kupujących z uwagi na spółki technologiczne, których biznes zyskał na pandemii.

Wybicie notowań S&P 500 ponad szczyt z lutego jest również ważnym sygnałem z technicznego punktu widzenia. Na wykresie tworzyła się formacja dwóch szczytów, która jest sygnałem, że na rynku może dojść do spadków. Wybicie S&P 500 górą z drugiego szczytu łagodzi te obawy. Analitycy wskazują jednak, że nadal istnieje ryzyko, bowiem może to być chwilowe pokonanie maksimów.

– Czasami zdarza się tzw. fałszywka po przebiciu danego szczytu, dlatego jest jeszcze jakieś ryzyko, że notowania dynamicznie zejdą w dół – ostrzega Sobiesław Kozłowski, ekspert Noble Securities.

W przypadku S&P 500 analitycy dostrzegają kilka czynników, które wspierają zwyżki.

Foto: GG Parkiet

– S&P 500 w ostatnich dniach wrócił do przedkoronawirusowych poziomów z lutego. Wynika to prawdopodobnie z generalnej sytuacji. Po dużej panice, jaką pandemia wywołała początkowo, obecnie emocje są znacznie bardziej stonowane. Mimo że Stany Zjednoczone były globalnym liderem pod względem zachorowań, to jednak dla społeczeństwa okazało się, że pandemia nie jest aż tak groźna, jak obawiano się jeszcze kilka miesięcy temu – stąd ten powrót. Poza tym, biorąc pod uwagę skutki lockdownu gospodarczego, nawet gdyby pandemia była jeszcze groźniejsza niż obecnie, to można sądzić, że większość krajów już nie zdecyduje się na powrót do silnych kwarantann, ponieważ niektóre elementy systemu finansowego i gospodarczego by tego nie wytrzymały – wskazuje Wojciech Białek, analityk i autor bloga „K(no)w future". Dodaje on, że drugim czynnikiem, który wpływa na wzrost indeksów, jest fakt, że mamy rok wyborów w USA. Do listopada można zatem oczekiwać, że nie nastąpią silne spadki, ponieważ historia pokazuje, że kiedy urzędujący prezydent walczył o reelekcję, to bardzo złe rzeczy raczej nie zdarzały się w okresie przedwyborczym.

Analitycy wskazują również, że motorem napędowym są działania banków centralnych, które pompują na rynek niespotykaną dotąd ilość pieniędzy. Z drugiej strony odbicie gospodarcze jest bardziej dynamiczne, niż sądzono na początku pandemii.

Wall Street wątpi

Nawet specjaliści z Wall Street wątpią, że uda się dowieźć obecny wynik S&P 500 do końca roku. Najnowszym przykładem jest Tobias Levkovich, analityk z Citi, który podniósł prognozę S&P 500 na koniec roku z 2900 pkt do 3300 pkt. Oznacza to, że z obecnych poziomów indeks spadnie o 4 proc. Niższego wyniku niż obecnie spodziewają się także analitycy z Bank of America Merrill Lynch, Barclays czy UBS.

Spadki mogą zawitać na Wall Street najwcześniej jesienią.

– Od 2009 r. możemy zaobserwować trend wzrostowy, który wydaje się zaawansowany, o czym świadczy skala odbicia od dołka z marca. Jeśli miałbym prognozować zasięg, to najwcześniej we wrześniu lub w czasie wyborów w Stanach Zjednoczonych widzę szansę na peak i schłodzenie – mówi Sobiesław Kozłowski.

Jednak nie wszyscy analitycy liczą na spadki. Bycze prognozy ma Goldman Sachs. David Kostin, główny strateg tego banku, prognozuje, że ten rok S&P 500 zakończy z wynikiem 3600 pkt, czyli 5 proc. powyżej obecnego poziomu.

Gospodarka światowa
Brytyjskie obligacje i funt pod dużą presją
Gospodarka światowa
Produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w listopadzie bardziej niż oczekiwano
Gospodarka światowa
USA. Cła poprzez stan nadzwyczajny?
Gospodarka światowa
Zamówienia mocno tąpnęły w fabrykach
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Amerykańscy kongresmeni mocno zarabiają na akcjach
Gospodarka światowa
Chiny rozszerzają program handlu konsumenckiego, aby ożywić wzrost gospodarczy