Do takich wniosków prowadzą przedwyborcze komentarze analityków z Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA. „W obszarze reform bezpośrednio wpływających na poziom dochodów gospodarstw domowych, grupą społeczną, której najwięcej korzyści przyniosła polityka rządu Zjednoczonej Prawicy w drugiej kadencji, byli emeryci i renciści” – konkluduje zespół pod kierownictwem dr hab. Michała Mycka, dyrektora CenEA, uczestnika panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”.
Czytaj więcej
RPP podważyła wiarę rynków finansowych w to, że jej celem jest sprowadzenie inflacji do 2,5 proc. Efektem jest deprecjacja złotego, którą może być trudno zatrzymać.
Analitycy z CenEA pod uwagę wzięli zmianę dochodów gospodarstw domowych pod wpływem zmian w polityce podatkowo-świadczeniowej z uwzględnieniem wzrostu płac i inflacji. Innymi słowy, sprawdzili, jak w minionych czterech latach wzrosły lub spadły dochody różnych grup społecznych w porównaniu do hipotetycznego scenariusza, w którym – przy takim samym wzroście płac i cen, z jakim faktycznie mieliśmy do czynienia - obowiązywałby stan prawny sprzed drugiej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy. Ne wzięli natomiast pod uwagę tymczasowych zmian podatków i świadczeń wprowadzonych w odpowiedzi na Covid-19 i wojnę w Ukrainie (np. elementów tzw. tarcz antykryzysowej, antyinflacyjnej i energetycznej), choć przyznają, że „reakcja rządu na te dwa kryzysy i wprowadzone – najczęściej tymczasowe – rozwiązania, powinny być ważnym elementem podsumowania działań rządzącej koalicji przed zbliżającymi się wyborami”.
Co wynika z ich wyliczeń? Przede wszystkim, pakiet rozwiązań podatkowo-świadczeniowych przyjętych w latach 2019-2023 zwiększył dochody do dyspozycji gospodarstw domowych o 23,2 mld zł rocznie, podczas gdy pakiet przyjęty w latach 2015-2019 zwiększył te dochody o 70 mld zł rocznie. To przede wszystkim konsekwencja tego, że w drugiej kadencji rząd Zjednoczonej Prawicy nie wprowadził tak szeroko zakrojonego programu świadczeń, jak Rodzina 500+ z pierwszej kadencji.