Podatki zwykle zajmują poczesne miejsce w programach wyborczych ugrupowań politycznych. Nie inaczej jest teraz. Wśród propozycji obniżek i ułatwień podatkowych znalazła się zapowiedź likwidacji podatku od dochodów kapitałowych, zwanego podatkiem Belki. W programie „100 konkretów na 100 dni” Koalicja Obywatelska obiecuje, że po wygranych wyborach i objęciu władzy zaproponuje zniesienie tego podatku dla zysków z oszczędności i inwestycji, także na GPW, do 100 tys. zł, które będą trwały powyżej roku. Konfederacja mówi o całkowitej likwidacji podatku Belki.
Wprowadzony w 2002 r., początkowo ze stawką 20-proc., później obniżoną do 19 proc., podatek od dochodów kapitałowych stopniowo stawał się coraz ważniejszym źródłem dochodów budżetu państwa. Rekordowy był 2022 r., gdy z opodatkowania kapitałów do kasy państwa wpłynęło blisko 6 mld zł. To z tego powodu Ministerstwu Finansów trudno rozstać się z podatkiem Belki, za to przedstawicielom rynku kapitałowego oraz ekspertom emerytalnym zapowiedź jego likwidacji bardzo przypadła do gustu.
Pozytywne recenzje
– Polski rynek kapitałowy potrzebuje mocnego impulsu do dalszego rozwoju. Jest to ważne szczególnie teraz, kiedy coraz szerzej trafia do nas konkurencja z zagranicy, przede wszystkim w postaci funduszy inwestycyjnych z Luksemburga – komentuje przedwyborcze zapowiedzi Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych oraz prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami. – Podatek Belki miał być jedynie chwilowym rozwiązaniem i najwyższy czas, aby poważnie porozmawiać o jego likwidacji lub częściowym zniesieniu wobec osób, które inwestują długoterminowo – dodaje.
– Każdemu pomysłowi, który pozwala przeciętnemu Kowalskiemu budować kapitał pokoleniowy, należy tylko przyklasnąć. Kompensacja zysków i strat na różnych produktach inwestycyjnych, zmniejszenie czy też likwidacja podatku Belki to właśnie takie pomysły – mówi Piotr Szulec, prezes zarządu Skarbiec TFI.