Połączenia to nie recepta
– Tu nie chodzi o los giełdy w Warszawie, Sofii czy Bukareszcie. To nie jest konkurs piękności. Chodzi o to, co jest prawdziwym celem i rolą giełd. Muszą one pomagać firmom pozyskać kapitał. Ma to szczególne znaczenie dla średnich i małych firm z naszego regionu, bo globalni inwestorzy nie są nimi zainteresowani – stwierdził Daniel Daianu, wiceprezes Urzędu Nadzoru Finansowego w Rumunii. – Pytanie brzmi, co można zrobić, aby skierować oszczędności krajowe na rynek kapitałowy i pomóc w ten sposób firmom i gospodarce – mówił. Jego zdaniem, chcąc tego czy nie, kraje środkowoeuropejskie muszą rozwijać swoje rynki kapitałowe, bo ilość pieniędzy pożyczanych przez banki będzie się zmniejszać.
– Zgadzam się, że główną funkcją giełd jest dostarczanie firmom kapitału. W Polsce mamy nie tylko wiele ofert pierwotnych, ale także wtórnych, kiedy spółki wracają po pieniądze na rozwój. Ale giełda to też sposób na gospodarowanie oszczędnościami obywateli, bo nie wszyscy chcą trzymać je na kontach bankowych – powiedział Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes GPW, obecnie szef jej rady nadzorczej. Dodał, że giełda powinna gromadzić każdy rodzaj inwestorów, zarówno drobnych i instytucjonalnych jak i krajowych i zagranicznych.
– Na początku GPW struktura udziałów inwestorów była równa: po jednej trzeciej mieli gracze drobni, zagraniczni i krajowi. Teraz jest to mniej zbalansowane: drobni mają mniej niż 20 proc., zagraniczni ok. 50 proc., a pozostałą część mają krajowi inwestorzy instytucjonalni. Jeśli więc mówimy o konsolidacji, bardziej może ona wspomóc płynność niż pozyskiwanie kapitału – wyjaśniał Rozłucki. Zaznaczył, że wynika to też ze specyfiki naszego regionu, gdzie głównym mechanizmem giełd jest zbieranie kapitału, natomiast na Zachodzie dominuje handel.
Ostatnio dużo się mówiło o połączeniu giełd warszawskiej i węgierskiej. Jak mogłoby wyglądać? – Nie chcę komentować tej sprawy, bo wciąż trwają analizy. Na pewno są miejsca do współpracy, ale możemy się też rozwijać jako niezależne rynki. Kluczowym pytaniem jest potencjał rynków regionalnych. Jeśli miałoby dojść do połączenia, musiałoby mieć bardzo silne podstawy biznesowe – stwierdziła Iwona Sroka, prezes KDPW.
Zdaniem Rozłuckiego każda konsolidacja i połączenie powinny być ostrożnie analizowane pod względem kosztów i synergii. – Kiedyś można było w ciemno założyć, że im większa organizacja, tym lepiej. Obecnie konieczna jest ostrożność, a pewne jest tylko jedno: koszty. Synergia, być może, nadejdzie po jakimś czasie – dodał.