W pierwszych minutach poniedziałkowego handlu na giełdzie w Warszawie indeks WIG poszedł w dół o 4,5  proc., schodząc poniżej 78 tys. pkt. W wyniku pogłębienia korekty cały tegoroczny dorobek szerokiego rynku został już roztrwoniony. Krajowe indeksy spadają w ślad za zagranicznymi parkietami, na których poniedziałkowy handel został całkowicie zdominowany przez sprzedających.Do pozbywania się akcji przekonały inwestorów fatalne nastoje panujące na zagranicznych rynkach akcji, na których handel został całkowicie zdominowany przez sprzedających. Fala wyprzedaży objęła najpierw azjatyckie parkiety. W przypadku giełdy w Tokio można mówić nawet o panice, która ściągnęła indeks Nikkei 12,4 proc. w dół.

Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła nowy tydzień od sporych spadków sięgających 3-4 proc.. Kolor czerwony można dostrzec zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach z naszego regionu. Przecena na giełdach to efekt rosnących obaw inwestorów związanych z recesją w amerykańskiej gospodarce, które odżyły w piątek do bardzo słabych danych z rynku pracy, ale i krachu na japońskiej giełdzie, który zapewne podziałał na wyobraźnię wielu inwestorów.

Czytaj więcej

Giełdy budzą się w czerwieni. Krach w Azji

Na krajowym rynku akcji na celowniku sprzedających znalazły się wszystkie spółki schodzące w skład indeksu z indeksu WIG20. Największe spadki notują akcje CD Projektu, KGHM i banków, taniejąc o ok 5-6 proc. Chętnie pozbywano się też pozostałych spółek z indeksu, ale skala ich przeceny była nieco mniejsza.

Pogorszenie nastrojów nie pozostało bez wpływu na wyceny firm z szerokiego rynku akcji. Zdecydowana większość spółek z tego segmentu jest przeceniona. Najsłabiej w tym gronie wypadają AB i Mirbud zaliczając kilkunastoprocentową przecenę.