– Jesteśmy świadkami kilku globalnych trendów, które mogą wywrócić światową układankę. Jednym z nich są zmiany klimatyczne, które mogą doprowadzić do migracji milionów ludzi. Koszty opanowania tych zmian spadną na wszystkich. Do tego tzw. zielona transformacja będzie destabilizować niektóre kraje i może wyłonić nowych zwycięzców, dysponujących odpowiednimi zasobami – mówił Michalski. Takimi krajami mogą być m.in. Argentyna czy Chile. Według Michalskiego Europa jako całość powinna skorzystać na zielonej transformacji.
Czytaj więcej
Pod hasłem „W przemianie” odbywa się tegoroczne Forum Funduszy, główne wydarzenie rynku funduszy inwestycyjnych, organizowane przez IZFiA. „Parkiet” i „Rzeczpospolita” są patronami medialnymi wydarzenia.
Kolejnym trendem są zmiany demograficzne, oznaczające na Zachodzie większe obciążenie podatkowe i kurczenie się siły roboczej. – Praca stanie się rzadkim zasobem, nastąpi inflacja płac – mówił Michalski. Jak wskazywał, zmiany demograficzne w Chinach i Korei Południowej sprawią, że w 2050 r. kraje te będą miały podobną strukturę demograficzną jak obecnie Niemcy czy Francja.
Jednym ze zjawisk może być milionowa migracja z globalnego południa, które jednak może nie być do przyjęcia w Europie. Migrację mogłyby wyhamować bezpośrednie inwestycje w krajach rozwijających się.
Kolejnym z globalnych trendów są zmiany technologiczne. Jak zauważył Michalski, obecnie jedyną dużą, rozwijającą produktywność gospodarką są USA, ale tylko w wybranych sektorach. - Na Zachodzie znikają miejsca pracy dla średniej klasy, a przybywa dla najlepiej i najgorzej wykwalifikowanych – analizował Michalski. Do tego duże miasta będą rozwijać się znacznie szybciej niż małe.