Mimo wyższego od oczekiwań wstępnego odczytu inflacji za listopad (ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 7,7 proc. rok do roku, najbardziej od grudnia 2000 r. – oszacował GUS) obligacje skarbowe we wtorek się umacniały. Rentowności papierów dziesięcioletnich zniżkowały do 3,04 proc., natomiast pięcioletnich do 3,14 proc. W poprzednim tygodniu rentowności papierów dziesięcioletnich przekraczały nawet 3,40 proc.
Przypomnijmy, że rząd opublikował niedawno założenia tzw. tarczy antyinflacyjnej, na którą składa się pakiet tymczasowych obniżek cen energii i paliw oraz dodatków osłonowych. „Tarcza obniży szczyt inflacji CPI i spłaszczy jej ścieżkę w 2022 r., jednak w średnim terminie zadziała proinflacyjnie, podnosząc CPI w 2023 r. i wydłużając okres powrotu do celu inflacyjnego" – oceniają zarządzający Santandera TFI.
Rynek długu oczywiście wycenia dalsze podwyżki stóp procentowych. „Grudzień będzie kolejnym miesiącem z podwyżką stóp procentowych. Zaskoczenie w górę inflacją (zdecydowanie powyżej prognoz z ostatniej projekcji inflacyjnej) i pozytywna niespodzianka PKB będą skłaniać Radę do kolejnych ruchów. Skala podwyżki pozostaje niewiadomą (RPP ostatnio lubiła zaskakiwać), ale obstawiamy ruch o 25 pkt baz." – szacują ekonomiści mBanku.
Wraz ze spadkami rentowności obligacji skarbowych (wzrostem cen) poprawiły się notowania funduszy dłużnych. Część z nich, głównie portfeli długoterminowych, tylko w jeden dzień odreagowała nawet po ponad 1 proc. Jeszcze w poprzednim tygodniu średni wynik od początku roku w grupie funduszy skarbowych długoterminowych zbliżał się do 9 proc. pod kreską, natomiast ostatnio obserwujemy powrót do poniżej 8 proc. na minusie (wycena funduszy jest opóźniona o dwa dni). Najsłabsze nadal liczą dwucyfrowe straty. paan