Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.02.2025 20:25 Publikacja: 18.02.2025 06:00
Foto: Bloomberg
To, co w ostatnim czasie szczególnie pomaga naszej walucie, to dobre nastroje rynkowe, które są napędzane spekulacjami na temat potencjalnego zakończenia wojny za naszą granicą. I chociaż wciąż szczegółów w tej sprawie jest bardzo mało, to inwestorzy zdają się chętnie kupować plotki. Pytanie otwarte czy później będą jednocześnie sprzedawać fakty? – W przypadku złotego powstała narracja, że dzięki zakończeniu wojny przestaniemy być krajem frontowym, co odblokuje duże napływy kapitału. Sama ta teza jest trochę naciągana z dwóch względów. Po pierwsze, na rynku niespecjalnie było już jakieś dyskonto z tytułu frontowego rynku. Sama para EUR/PLN akurat nie jest najlepszym miernikiem, ale sam fakt, iż przed agresją mieliśmy poziomy w okolicach 4,50 jest tu znaczący. Ponadto zmiana podejścia do naszego rynku docelowo zależeć będzie od charakteru porozumienia – czy aby na pewno usunie ono ryzyko geopolityczne. Niemniej na ten moment złotemu zdaje się sprzyjać w zasadzie wszystko: dobre nastroje na rynkach globalnych, restrykcyjna postawa RPP i teraz dodatkowo percepcja rynków w zakresie rozmów wokół Ukrainy – wskazuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Euro w relacji do dolara złapało w ostatnich dniach oddech. Jeszcze nie tak dawno, główna para walutowa EUR/USD była przecież poniżej poziomu 1,03, a w piątkowe popołudnie i poniedziałkowy poranek walczyła o przebicie się przez 1,05. Wyjście powyżej tego poziomu wcale nie musi być prostą sprawą. Już w styczniu widać było zatrzymanie odbicia wzrostowego po wyraźnych spadkach właśnie w tych okolicach. Wtedy nie udało się ich sforsować. Czy teraz historia się powtórzy?
Zarówno złoto, jak i srebro w ostatnich dniach zaliczyły korektę spadkową. W dłuższym terminie większość analityków nadal wierzy w potencjał metali szlachetnych. Ich zdaniem jest on nawet większy niż wcześniej zakładali.
Poniedziałek był kolejnym dniem, w którym obserwowaliśmy umocnienie naszej waluty, która w relacji do euro jest najmocniejsza od 2018 r. Sprzyja jej zarówno otoczenie zewnętrzne, jak i czynniki lokalne.
Dolar amerykański złapał zadyszkę. Widać ją było dobrze w ubiegłym tygodniu, który to przyniósł przecenę „zielonego” w różnych układach walutowych. Skorzystał na tym m.in. jego nowozelandzki odpowiednik.
Po dość słabym ubiegłym roku w wykonaniu francuskiego CAC 40 środek stycznia przyniósł wyraźne zwyżki. Główny indeks paryskiej giełdy mocnym ruchem uporał się z linią kilkumiesięcznego trendu spadkowego, aczkolwiek odreagowanie zatrzymało się na linii szczytów kształtowanych w II połowie poprzedniego roku.
Metale szlachetne od początku tego roku znów wracają do łask inwestorów. Złoto zyskało już ponad 3 proc. i wyszło powyżej poziomu 2700 USD za uncję. Jeszcze mocniej prezentuje się srebro. Jego notowania podskoczyły już o ponad 5 proc.
W czwartek rano uwagę zwraca słabość dolara na szerokim rynku. To może sygnalizować, że przechodzimy do kolejnej fazy tego ruchu, który jest elementem dłuższej korekty umocnienia amerykańskiej waluty obserwowanej w IV kwartale ub.r.
Rynek dostał wczoraj wieczorem pretekst w postaci "kłótni" prezydenta Zelenskiego z Donaldem Trumpem, która odbiła się szerokim echem w mediach.
Złoty złapał lekką zadyszkę. Inwestorzy zastanawiają się, jak długo może ona potrwać.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Tematem przewodnik dzisiejszej sesji na rynkach finansowych będą Minutki FOMC. Protokół z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej wskaże, jakim czynnikami obecnie przejmują się bankierzy względem dostosowywania polityki monetarnej kluczowej gospodarki świata. Czego możemy spodziewać po dzisiejszym odczycie?
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
Para EURPPLN zeszła na chwilę poniżej poziomu 4,15, chociaż później powróciła - ten rejon dalej się broni, ale jego coraz częstsze naruszenia, powodują, że warto zastanowić się kiedy zejdziemy w okolice 4,1250-4,13, gdzie można znaleźć wsparcia z początku 2018 r.
Wtorkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi umiarkowane osłabienie krajowej waluty, co ma związek z globalnym przepływem kapitałów w stronę amerykańskiego dolara.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas