Poprzedni rok znów upłynął pod znakiem silnego dolara. Kiedy w końcu się to zmieni?
To, co się działo z dolarem, mogło zaskoczyć uczestników rynku. Amerykańska waluta nie chciała bowiem spadać. Wynika to z tego, że dolarowi brakuje mocnego konkurenta. Gospodarka amerykańska w porównaniu z innymi gospodarkami wciąż lepiej daje sobie radę. Dodatkowo, mimo cięć stóp procentowych w USA, w zestawieniu rentowności obligacji wciąż papiery amerykańskie wygrywają. Jeśli więc ktoś myśli o bezpiecznej alokacji kapitału, to będzie wybierał amerykańskie obligacje skarbowe.
A jak będzie w tym roku? Ostatnio widać, że dolar jest jednak nieco słabszy...
Faktycznie dolar ostatnio był nieco słabszy, gdyż pojawiały się wątki, na bazie których inwestorzy starali się kreślić potencjalne scenariusze zakładające m.in. ożywienie gospodarcze na świecie, co zmniejszyłoby atrakcyjność dolara. Dolar będzie bowiem tracił tylko przy założeniu, że gospodarka globalna odbije w górę. Na razie jednak nie wiadomo, czy faktycznie tak się stanie. W tym momencie stoimy właściwie na rozdrożu dwóch dróg: jednej, prowadzącej ku ożywieniu, i drugiej, która zakłada dalsze osuwanie się gospodarki globalnej. Na razie jednak nie wiadomo, w którą stronę pójdziemy. W ostatnich dniach doszedł jeszcze jeden znak zapytania, czyli kwestia irańska.
A co z bankami centralnymi? W 2019 r. mieliśmy kilka zaskakujących ruchów chociażby w wykonaniu Rezerwy Federalnej. Tak samo może być w 2020 r.?