Będzie trudno o odbicie kursów ukraińskich spółek

W tym miesiącu notowania firm z Ukrainy gwałtownie spadły. Co jest powodem przeceny? Czy i kiedy można liczyć na wzrosty kursów? Jakie czynniki będą miały decydujące znaczenie?

Aktualizacja: 29.04.2013 16:12 Publikacja: 29.04.2013 14:00

Będzie trudno o odbicie kursów ukraińskich spółek

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Od początku roku indeks WIG-Ukraine, zrzeszający 11 spółek zza naszej wschodniej granicy, spadł prawie o jedną piątą. W ubiegłym tygodniu ustanowił historyczne minimum na poziomie 487 pkt. Mocno potaniały niemal wszystkie firmy wchodzące w jego skład.

Zdecydowały fundamenty

– Ostatnie spadki notowań ukraińskich spółek to głównie efekt negatywnych komunikatów z nich napływających – wyjaśnia Adam Kaptur, analityk z DM Millennium.

Faktycznie, ostatnie wieści napływające od ukraińskich spółek nie napawają optymizmem. – W przypadku Kernelu, który jest głównie firmą handlową, o spadku notowań zadecydowały bardzo słabe dane o wolumenach sprzedaży w III kwartale roku obrotowego firmy, który zakończył się 31 marca – mówi Kaptur. W ujęciu ilościowym sprzedaż zboża spadła o 21 proc., oleju butelkowanego o 21 proc., a oleju luzem o 27 proc. W efekcie od połowy kwietnia kurs Kernelu spadł o 17 proc.

Analityk DM Millennium wskazuje, że informacje o słabszej sprzedaży zostały gorzej odebrane, bo zarząd zapowiadał poprawę. – Kernel miał duże zapasy i ich zmniejszenie miało przełożyć się na bardzo wysokie obroty w minionym kwartale – mówi Kaptur. Te zapewnienia nie zostały spełnione. – Dlatego istnieje ryzyko, że spółka po raz drugi zmieni swoją prognozę. Już podała, że całoroczna EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) i zysk netto mogą być nieznacznie poniżej zmienionej w lutym prognozy – uważa analityk.

Wtedy Kernel obniżył prognozę zysku netto na rok obrotowy kończący się 30 czerwca z 215 do 200 mln USD. Prognoza przychodów wzrosła z 2,4 do 2,8 mld USD. Oczekiwana EBITDA pozostała bez zmian na poziomie 350 mln USD.

Wchodzący w skład WIG20 Kernel ma największy (42-proc.) udział w indeksie WIG-Ukraine. Na drugim miejscu jest Astarta (26 proc.), największy na Ukrainie producent cukru. Jej kapitalizacja od połowy kwietnia stopniała o prawie jedną piątą. – W przypadku tej spółki o przecenie zadecydowała słaba sytuacja na rynku cukru (głównie spadające marże na produkcji). Nie należy oczekiwać, że szybko nastąpi poprawa tej sytuacji – mówi Kaptur.

Analityk zwraca uwagę, że w tym roku oczekuje się wyższych zbiorów niż w 2012 r. Przełożyło się to na spadki cen surowców rolnych. – Większość ukraińskich spółek notowanych na GPW jest ich producentami, co negatywnie może przełożyć się na wyniki. Dotyczy to głównie dużych gospodarstw rolnych, takich jak np. IMC – dodaje Kaptur.

Widmo cypryjskich depozytów

Warto zauważyć, że wspólną cechą ostatnich ruchów kursów ukraińskich spółek są silne spadki rozpoczęte w połowie miesiąca. To nie przypadek, bo 12 kwietnia agencja Standard & Poor's poinformowała o obniżeniu Agrotonowi ratingu z CCC+ do CCC. Wskazała przy tym, że spółka może mieć problemy ze swobodnym dysponowaniem swoją gotówką zdeponowaną w cypryjskich bankach. W ciągu zaledwie dwóch sesji kurs Agrotonu runął z 8,14 zł do 1,13 zł. Informacje podane przez S&P zaniepokoiły inwestorów, którzy zaczęli wyprzedawać akcje innych firm z Ukrainy.

– Wydarzenia na Cyprze nie wpłynęły na sytuację finansową ani na działalność holdingu, ponieważ ani KSG Agro, ani jego spółki zależne, nie mają żadnych depozytów w bankach cypryjskich – zapewnia Sergiej Kasianov, przewodniczący rady dyrektorów KSG Agro.

– Wprawdzie na koniec ubiegłego roku grupa miała depozyt w cypryjskim banku, ale placówka ta nie jest objęta restrukturyzacją – uspokaja Mykola Kovalski, dyrektor działu relacji inwestorskich Astarty.  Również Westa ISIC zapewnia, że nie miała pieniędzy w cypryjskich bankach. Ovostar i IMC podkreślają, że nie prowadzą rachunków w cypryjskich bankach, dlatego sprawa ta ich nie dotyczy.

Potrzeba cierpliwości

Czy po korekcie warto zainteresować się akcjami ukraińskich firm? – Obecnie trudno wytypować spółki, które mogłyby w najbliższych tygodniach dać zarobić  – uważa Jakub Szkopek, analityk DI BRE Banku. – Najwięcej do odrobienia naszym zdaniem może mieć Astarta, która została ostatnio mocno przeceniona – dodaje.

Co z Agrotonem, który ucierpiał jeszcze bardziej? – To obecnie bardzo ryzykowna spółka. W pełni spekulacyjna. Powinna jednak sobie poradzić ze spłatą w lipcu 3 mln USD kuponu od obligacji, bo oprócz gotówki ma m.in. zapasy zboża. Problemem w przypadku tej spółki jest jej słaba polityka informacyjna. Opieramy się tylko na danych z agencji S&P. Nie znamy zaudytowanych wyników za IV i I kwartał. Trudno ocenić, co dzieje się w firmie – zaznacza Szkopek.

Jego zdaniem w perspektywie miesiąca o zmianę nastawienia do ukraińskich spółek będzie trudno. Tym bardziej że nie należy spodziewać się dobrych wyników operacyjnych zarówno Kernela, jak i Astarty. – Zaufanie do ukraińskich spółek będzie trudno odbudować. Ale można spróbować przystąpić do dyskontowania pozytywnych wydarzeń. Jednak aby spowodować wzrost kursów, na Ukrainie musiałoby się wydarzyć coś dużego – mówi Szkopek. Dodaje, że czymś takim mogłoby być porozumienie się tego kraju z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pożyczki wartej 15 mld USD.

– To bardzo duża kwota, bo ukraińskie rezerwy walutowe sięgają ok. 25 mld USD. Pożyczka spowodowałaby, że o scenariuszu dewaluacyjnym można by zapomnieć – wyjaśnia analityk DI BRE.

Do 10 kwietnia trwały negocjacje w tej sprawie, ale porozumienia nie zawarto. Następna runda rozmów przewidziana jest na czerwiec i lipiec.

Dewaluacja nie zaszkodzi

Ukraińskie firmy podkreślają, że według oficjalnych danych Narodowego Banku Ukrainy dewaluacji hrywny nie przewiduje się. – Ale naszym zdaniem proces ten jest prawdopodobny – mówi Artem Kuznetsov z biura relacji inwestorskich Westy. Podobnego zdania są przedstawiciele Astarty.

– Ukraińskie spółki to głównie eksporterzy, więc ewentualna dewaluacja hrywny nie będzie mieć dużego wpływu na ich biznes – wyjaśnia Kaptur. – Jednak w przypadku spółek mających kredyty denominowane w walutach zagranicznych będzie to negatywne zjawisko. Jednak firmy uważają, że korzyści z bardziej opłacalnego eksportu przeważą te straty – mówi analityk.

Jak to wygląda w poszczególnych spółkach? – Znacząca dewaluacja hrywny może wpłynąć na wysokość przychodów i kosztów. Ale dla naszej firmy, z punktu widzenia marż, sytuacja pozostanie stabilna, bo ponad 90 proc. zarówno przychodów, jak i?kosztów wyrażonych jest w?hrywnie – zapewniają przedstawiciele Ovostaru. – Około 75 proc. produktów Westy trafia na eksport, dlatego dewaluacja miałaby neutralny lub nieznacznie pozytywny wpływ na naszą firmę – mówi Kuznetsov.

– Jeśli nastąpi deprecjacja hrywny, nasze produkty staną się bardziej konkurencyjne na światowym rynku – wskazuje Mykola Kovalski z Astarty. – Jeśli chodzi o ceny na rynku ukraińskim, bazując na naszym doświadczeniu z kryzysowych lat 2008–2009 i dewaluacji hrywny, to wróciły one do poprzednich poziomów (wyrażonych w USD) w ciągu 2–4 miesięcy po deprecjacji, bo zapotrzebowanie na produkty spożywcze jest stabilne i silne – informuje Kovalski.

– O dewaluacji hrywny mówi się już od roku i moim zdaniem to ryzyko jest już w pełni uwzględnione w cenach akcji – podkreśla Szkopek.

[email protected]

Kernel

Wchodzący w skład WIG20 Kernel jest największą ukraińską spółka na GPW. W roku obrotowym zakończonym w czerwcu 2012 r. miał 6,8 mld zł przychodów i 672 mln zł zysku netto. Jednak słabsza sprzedaż w minionym kwartale mocno rozczarowała inwestorów. Tym bardziej że zarząd zapowiadał wzrosty. Od połowy kwietnia kurs spadł o 15 proc., do 50,8 zł.

Astarta

Zarejestrowany w Holandii holding grupuje spółki spożywcze i rolnicze działające na Ukrainie. Produkują zboża, mleko i cukier. W 2012?r. przychody grupy wrosły o 17 proc., do 354 mln euro. Ale z?powodu spadków cen jej produktów sprzedaż odbywała się na niższej marży. Zysk operacyjny spadł o 36 proc., do 60 mln euro, a netto o 48 proc., do 45 mln euro.

Agroton

Akcje producenta nasion słonecznika w ciągu zaledwie dwóch kwietniowych sesji potaniały z 8,14 do 1,13 zł. Powodem była obniżka ratingu przez S&P i obawy o płynność spółki. Nie pomogła też informacja, że zamiast podawanych wcześniej 21 mln USD zysku w 2012 r. spółka zarobiła 7 mln USD. Mniejsze okazały się także obroty (100 wobec 122 mln USD).

Industrial Milk Company

W kwietniu 10-proc. przecenie poddały się również akcje IMC. Zarząd chce w tym roku zwiększyć przychody i?wynik EBITDA o 70–90 proc. W 2012?r. spółka osiągnęła odpowiednio 75 i 32 mln USD. Wzrost obrotów ma nastąpić głównie dzięki inwestycjom wartym do 50 mln USD. IMC chce zwiększyć bank ziemi o?16–20 tys. ha. Obecnie ma areał o powierzchni 120 tys. ha.

KSG Agro

Grupa działa niemal we wszystkich segmentach rynku rolnego. Pomimo szybkiego zapewnienia o braku gotówki w cypryjskich bankach, jej notowania od połowy kwietnia spadły o prawie 30 proc. Niezależna firma Cotecna zbadała większość upraw ozimych KSG Agro. Według analiz tegoroczne plony mogą być wyższe niż średnia w latach ubiegłych.

Westa ISIC

Powyższy kurs mówi wszystko – akcjonariusze producenta akumulatorów nie mają powodów do zadowolenia. Jednak przedstawiciele Westy prognozują, że w tym roku ceny produktów firmy wzrosną, i spodziewają się lepszych wyników finansowych. Ostatnio jednak firma notowała straty i wyjście na plus w tym roku może być trudne.

Firmy
Mentzen dzień drugi na giełdzie. Euforii ciąg dalszy
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Firmy
Kulisy ataku Hindenburga na imperium Adaniego
Firmy
Oponeo.pl na fali wzrostowej
Firmy
Synthaverse powalczy o rynek francuski
Firmy
Fundusze unijne. Mocne wsparcie dla start-upów
Firmy
Benefit Systems zabił inwestorom ćwieka