Jeszcze tylko do jutra inwestorzy indywidualni mogą składać zapisy na akcje pierwszej chińskiej spółki, która chciałaby zadebiutować na warszawskim parkiecie. Drobni mają objąć około 20 proc. papierów. O jeden dzień dłużej trwa budowa księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych.
W najbliższy piątek zostanie ustalona cena emisyjna i ostateczna liczba oferowanych akcji. Peixin chce sprzedać do 4 mln papierów, a cena maksymalna została ustalona na 25 zł. Debiut jest planowany na około 10 października.
Zagraniczne przykłady
Na GPW ma zadebiutować spółka holdingowa z siedzibą w Holandii, która przez wehikuł na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych kontroluje spółki produkcyjne w Chinach.
Pieniądze z IPO mają posłużyć do rozbudowy zakładów w Państwie Środka, spółka deklaruje także wypłacanie dywidend począwszy od przyszłego roku.
W czynnikach ryzyka wymienionych w prospekcie emisyjnym czytamy m.in. o tym, że decyzje władz chińskich mogą uniemożliwić przepływ pieniędzy między spółką giełdową a firmami w Chinach.