W tym roku notowania MCI poszły w górę, ale w latach 2016–2019 kurs poruszał się w trendzie bocznym. Z powodu dyskonta ceny rynkowej względem wartości księgowej spółka realizowała skupy akcji. W ostatnich pięciu latach przeznaczyła na ten cel łącznie ponad 230 mln zł.
– Oszacowaliśmy, że dokonane skupy przyczyniły się do łącznego wzrostu NAV (wartość aktywów netto – red.) na akcję o prawie 5,5 zł. Obserwowaliśmy jednocześnie, że wolumeny skupowanych akcji systematycznie się zmniejszają, w efekcie skupy te były coraz mniej efektywne. Był to jeden z powodów, dla których zarząd zdecydował się uchwalić politykę dywidendową – mówi Ewa Ogryczak, wiceprezes MCI. Dodaje, że poziom 1–2 proc. kapitałów własnych rocznie będzie oznaczał kwoty porównywalne z tymi, jakie spółka przeznaczała na skupy akcji, czyli od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych rocznie.
– Uchwaleniu polityki dywidendowej sprzyja również aktualna sytuacja MCI: mamy znaczący bufor płynnościowy i rekordowo niskie zadłużenie – mówi Ogryczak. Ostatnio grupa spłaciła łącznie 290 mln zł. Teraz jej zadłużenie wynosi około 191 mln zł.
Uwzględniając ATM, wartość wyjść z inwestycji w MCI przekroczy w tym roku miliard złotych. Większość spółek portfelowych giełdowej grupy jest beneficjentami przyspieszonej przez pandemię cyfryzacji.
Przyszłe wyniki MCI w największym stopniu będą zależne od MCI.EuroVentures. Fundusz planuje w 2021 r. przeprowadzenie od jednej do trzech inwestycji o wartości od 100 do 300 mln zł.