Była to reakcja na wyraźnie lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne – producent mocowań pochwalił się skokową poprawą wyników. Czynnikiem sprzyjającym ich poprawie jest trwające ożywienie, które objęło zarówno branżę budowlano-montażową, jak i przemysłową. Dodatkowo w wynikach pojawiły się efekty zwiększenia udziałów rynkowych w czasie pandemii i zmiany miksu produktowego w kierunku bardziej przetworzonych i marżowych wyrobów. – W okresie zawirowań w łańcuchach dostaw spółka była w stanie zagwarantować klientom terminowość i wolumen dostaw oraz niezbędne doradztwo techniczne. Z jednej strony wpływa to wielkość sprzedaży w perspektywie krótkoterminowej, z drugiej strony zbudowane relacje z klientami stanowią fundament pod zwiększenie udziałów rynkowych w dłuższym terminie. Rynek zamocowań w Europie w dużym stopniu opiera się na imporcie azjatyckim (Chiny, Tajwan), a zawirowania w łańcuchach dostaw spowodowały, że sieci DIY czy hurtownie budowlane były zmuszone rozejrzeć się za alternatywnymi dostawcami zamocowań, którzy zlokalizowani byli w Europie. Sytuacja ta pozwoliła spółce z sukcesem przenieść rosnące koszty materiałów na swoich klientów. Spodziewamy się, że zarówno nowi klienci, których spółce udało się pozyskać, jak i dotychczasowi, u których Rawlplug zwiększył swój udział na półce, będą zainteresowani dalszym rozwijaniem współpracy – wyjaśnia Łukasz Rudnik, analityk Trigon DM.

GG Parkiet

Wyzwaniem dla Rawlpluga pozostają rosnące ceny i problemy z dostępnością surowców oraz komponentów do produkcji. – Przejściowo w III kw. może nastąpić korekta marży EBITDA, co wynika m.in. ze wzrostu cen stali czy tworzyw sztucznych, jak również rotowania zapasu magazynu wyrobów gotowych wytworzonych po niższym koszcie. Zakładamy jednak, że marża ta nie wróci do poziomów z lat 2018–2019 (ok. 11 proc.), a już na stałe utrzyma się na poziomie 15 proc. lub wyższym – uważa ekspert. JIM