Bo to właśnie jest najciekawszy problem nurtujący podatników na etapie rozliczenia podatkowego.

Żartobliwie opisałem potencjalne skutki, jakie wywołuje informacja PIT-8C, choć sam temat kosztów podatkowych jest tematem bardzo poważnym. Gdy wertuję komentarze, interpretacje i orzeczenia, widzę, z ilu stron próbowano i nadal próbuje się „ugryźć” to zagadnienie. Wszystko za przyczyną niedoskonałych przepisów, które na pierwszy rzut oka pozwalają nam zaliczyć do kosztów jedynie wydatki na nabycie instrumentów finansowych. A te związane ze zbyciem lub ponoszone przez nas ogólnie – „w związku z inwestowaniem” – z gracją „legislatora-sklerotyka” pomijają.

Wydając krótką opinię, bez żartów i efektownych porównań, można powiedzieć, że najłatwiej i najbezpieczniej jest odpisać koszty bezpośrednio związane z transakcjami nabycia i zbycia papierów wartościowych. Przykładem jest tu sama cena nabycia i opłaty poniesione przy kupnie lub sprzedaży. Nie dość, że doskonale radzą sobie z tym wystawcy PIT-ów, które za chwilę otrzymamy, to jeszcze w przypadku samodzielnego liczenia łatwo jest określić, ile prowizji rozliczyć w kosztach i jaka jest cena zbywanych odpłatnie walorów. Pamiętać jedynie należy, że sprzedając jakiś walor w części, a nie w całości, do kosztów zaliczamy tylko te prowizje i tylko tę część ceny, która odpowiada osiągniętemu przychodowi.

Z wydatkami ogólnymi jest już gorzej. Bo tu, choć przez lata doczekaliśmy się dość przychylnego podejścia organów podatkowych, które pozwalają wliczyć do zeznania i koszty zarządzania, i przechowywania, i opłat rocznych i miesięcznych, i koszty analiz oraz wszelkich innych opłat, immanentnie wiążących się z procesem inwestowania (niezbędnych), musimy zachować czujność. W interpretacjach obrazujących, jak fiskus dojrzewał w swym podejściu do kosztów, znajdziemy cenną wskazówkę, która nie pojawiała się od razu. I to ta wskazówka może być przyczyną waszych nieprzespanych nocy czy zwykłego bólu głowy.

Pamiętajcie bowiem, że wydatki ogólne mogą być rozliczane tylko w takiej proporcji, w jakiej przypadają na osiągane przychody. Jeśli sprzedasz w całym roku jedną akcję z wielu, ale zapłaciłeś za przechowywanie, zarządzanie i analizy w odniesieniu do całego swojego portfela, w kosztach możesz umieścić jedynie tę część kosztów, która przypada na osiągnięty przez ciebie przychód. A co z resztą? Resztę odliczysz w roku, w którym sprzedasz pozostałą część portfela. A jeśli wtedy będę miał dodatkowe koszty? No cóż... Liczenie tych wydatków jest na pewno trudniejsze niż napisanie listu do Rejenta!