Dobrze, że mamy sądy
Od czasu do czasu pastwię się nad instytucją indywidualnej interpretacji podatkowej. Do tej pory podkreślałem zwykle, jak mało merytoryczne bywają pisma dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Dziś pozwolę sobie pokazać, że oprócz tego, że są mało merytoryczne, to jeszcze pisane z tezą. Jaką? Zwykle taką: nie, bo nie!
Co z tymi PIT-ami?
Przyznaję, że już tak nie śledzę zmian w przepisach podatkowych jak dawniej. Sprawia to, że nie ze wszystkim jestem na bieżąco, ale stan ten ma też pewne zalety – z dystansem patrzę na to, co się dzieje. Mniej się tym fascynuję, słabiej ekscytuję. Czasem do pewnych rzeczy wracam po miesiącach, także dlatego, że nie mam już siły. Po prostu ręce opadają…
Trzy razy zet
Zmiany prawa podatkowego od wielu lat odbywają się w Polsce według tego samego schematu. Źle przygotowana legislacja, pozorne konsultacje, a później zastanawianie się, czy nowelizacja nie poszła w złym kierunku.
Podatkowa rewolucja w funduszach
Z początkiem nowego roku wchodzi w życie długo oczekiwana zmiana w przepisach podatkowych, która pozwala inwestorom indywidualnym na wspólne rozliczanie dochodów czy strat z odpłatnego zbycia i realizacji instrumentów finansowych z dochodami lub stratami uzyskanymi z tytułu umorzenia, odkupienia, wykupienia albo unicestwienia w inny sposób tytułów uczestnictwa w funduszach kapitałowych.
Czy OIPE coś zmieni?
W moim wieku przygotowanie się do zadanego tematu jest trudne. Wiadomo – nowinki są dobre dla młodych, a zmiany w przepisach prawa czy innych regulacjach zniechęcają mnie tak samo jak kolejna aktualizacja głupiej aplikacji w telefonie.