Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznaje, że system mrożenia cen energii, do którego budżet miał się nie dokładać, zawiódł. – Ostatnie zaległości w wypłacie rekompensat firmom za mrożenie cen energii są od ubiegłego tygodnia regulowane przez Zarządcę Rozliczeń – mówi wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.
Środki wypłacane
Przypomnijmy, że ta rządowa instytucja, zajmująca się rozliczaniem systemu wsparcia energetyki, nie miała środków na wypłaty rekompensat dla firm energetycznych za mrożenie cen energii w okresie styczeń–luty 2024 r. System mrożenia cen – zdaniem rządzących – został źle skonstruowany przez poprzedników, którzy błędnie założyli, że opłaty od nadmiarowych zysków (jakie firmy zanotowały w czasie kryzysu energetycznego) będą w pełni pokrywać rekompensaty dla spółek sprzedażowych za oferowanie energii po cenie ustawowej, niższej niż rynkowa. Tak się jednak nie stało i stąd zdaniem rządu wynikają opóźnienia.
wynosiła luka w systemie mrożenia cen energii za ub.r. Firmy dostały więcej w rekompensatach za obniżenie cen dla odbiorców, aniżeli wniosły opłat za nadmiarowe zyski w czasie kryzysu.
Jak mówi Łukasz Batory, adwokat, szef działu energetyki w Kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy, z informacji rynkowych – przynajmniej tych do końca marca – wynikało, że w wypłatach realizowanych przez Zarządcę Rozliczeń (ZR) występowały opóźnienia i braki wypłat należnych kwot rekompensat. – Ta niebezpieczna pod względem finansowym sytuacja spowodowała, że niektóre ze spółek planowały już rozpoczęcie procedury pozyskania pożyczek na swoją dalszą egzystencje w związku z brakiem wypłat rekompensat – mówi Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
ZR dopiero pod koniec marca zrealizował wszystkie płatności wynikające z zatwierdzonych wniosków o wypłatę wyrównania lub rekompensaty. Te informacje potwierdzają spółki. Przykładowo Enea twierdzi, że otrzymała już rekompensaty za mrożenie cen ciepła i energii, choć jeśli chodzi o rekompensaty za energię elektryczną, zdarzały się opóźnienia.