Wdrażany w Focie program naprawczy zaczyna przynosić efekty. Obcięcie kosztów ogólnych o 24 proc., w porównaniu z IV kwartałem 2008 r., pozwoliło dystrybutorowi części do samochodów wypracować w I kwartale 6,1 mln zł zysku operacyjnego (EBIT w IV kwartale wyniósł -17 mln zł.)– 12 mln zł oszczędności osiągnęliśmy m.in. dzięki redukcji zatrudnienia o ponad 10 proc. – mówi Paweł Gizicki, wiceprezes Foty.
Do tej pory zwolnionych zostało 80 pracowników, a kolejnym kilkudziesięciu osobom, zatrudnionym w spółce zależnej Expom Kwidzyn, już wręczono wymówienia. – Większych cięć etatów już nie będzie, nie oznacza to jednak zatrzymania procesu rotacji pracowników – zastrzega Wojciech Pratkowski, prezes Foty. Ponadto zmniejszono liczbę punktów sprzedaży do 97 ze 106, co również pozytywnie przełożyło się na poziom kosztów. Przychody grupy Fota spadły w porównaniu z IV kwartałem 2008 r. o 5,5 proc., do 165,8 mln zł. Z kolei wobec I kwartału 2008 r. zmniejszyły się o 4,2 proc. Stało się tak pomimo wzrostu cen sprzedawanych produktów. – W ujęciu ilościowym sprzedaż części obniżyła się, szczególnie mocno w segmencie samochodów ciężarowych – przyznaje wiceprezes Gizicki. Spadkom obrotów oparła się za to spółka zależna Art-Gum, zajmująca się sprzedażą opon. – Rzeczywiście opony sprzedawały się lepiej niż przed rokiem i Art-Gum wypracował w I kwartale 1,5 mln zł zysku operacyjnego – mówi Pratkowski.
Na poziomie netto gdyńska spółka po raz kolejny wykazała stratę. W minionym kwartale strata przypadająca akcjonariuszom jednostki dominującej wyniosła 7,6 mln zł. Przesądziły o tym ponaddwukrotnie wyższe niż przed rokiem koszty finansowe (blisko 15 mln zł), w tym 6,5 mln zł straty z tytułu wyceny jednej opcji walutowej. Zarząd Foty liczy, że w ostatecznym rozrachunku uda się ograniczyć opcyjne straty. Jak? Spółka kwestionuje ważność umowy zawartej przez byłą dyrektor finansową firmy Małgorzatę Siwek. Dlaczego? – Chodzi o kwestię pełnomocnictw sygnatariusza umowy – mówi Pratkowski.
Umowa wygasła w kwietniu, a jej ujemna wycena na koniec marca wyniosła 19,7 mln zł. – Opcja zapadła po kursie korzystniejszym niż ten, po którym wyceniliśmy na 31 marca wartość potencjalnych zobowiązań z jej tytułu. Różnica kursu zmniejsza koszt rozliczenia kwestionowanej umowy o 4 mln zł – informuje Gizicki. Zarząd przyznaje, że prowadzi negocjacje z bankiem w sprawie kompromisowego rozwiązania problemu. – Za wcześnie, by mówić o szczegółach – mówi prezes Pratkowski.