Prokuratura Okręgowa w Krakowie postawiła 24 czerwca Jackowi K., członkowi zarządu Ponaru od grudnia 2006 roku do listopada 2008 r., zarzut z art. 296 par. 3 kodeksu karnego (wyrządzenie spółce szkody majątkowej wielkich rozmiarów przez nadużycie uprawnień). To kolejny etap prowadzonego od pół roku śledztwa w sprawie zakupu przez Ponar 50,5 proc. udziałów amerykańskiej spółki Georgia Hydraulic Cylinders (GHC) za 14 mln USD w styczniu 2008 r. Ponar do tej pory nie ma nad firmą „zależną” kontroli ani nie konsoliduje jej wyników. W 2008 r. utworzył odpisy na utratę wartości udziałów.
[srodtytul]Działania na szkodę[/srodtytul]
– Pan K., jako wiceprezes Ponaru, nadużył uprawnień mających związek z prawidłowym zabezpieczeniem interesów finansowych reprezentowanej spółki – wyjaśnia Piotr Kosmaty, rzecznik krakowskiej prokuratury. – Parafował na terenie Polski umowę zakupu udziałów GHC, uprzednio podpisaną w Stanach Zjednoczonych jedynie przez ówczesnego prezesa Ponaru Arkadiusza Ś., bez zgody rady nadzorczej, przez co umowa zyskała moc prawną – dodaje. Zdaniem śledczych, Jacek K. wyrządził tym samym Ponarowi szkodę na nie mniej niż 34 mln zł (równowartość 14 mln USD w styczniu 2008 r.).
Tydzień temu ujawniliśmy, że krakowscy prokuratorzy sformułowali zarzut z art. 296 kk wobec byłego prezesa Arkadiusza Ś. (złożył rezygnację w sierpniu 2008 r.). Miał nadużyć uprawnień, negocjując i zawierając na terenie USA umowę nabycia udziałów GHC w imieniu Ponaru bez zgody rady nadzorczej i bez weryfikacji kondycji finansowej nabywanego podmiotu. Były prezes zarzutów wciąż nie usłyszał. – Ustalamy miejsce jego pobytu. W razie potrzeby wystawimy list gończy. Wobec K. zastosowaliśmy środki zapobiegawcze w postaci poręczenia 150 tys. zł na hipotece – mówi rzecznik prokuratury.
Byłym członkom zarządu grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Rada nadzorcza Ponaru zarekomendowała niedawno, by na WZA 30 czerwca nie udzielać absolutorium Ś. i K. Dodajmy, że nie dostali oni już skwitowania za 2007 r.