– W grę wchodzi realizacja inwestycji we współpracy z doświadczonym deweloperem lub odsprzedaż gruntu wraz z pozwoleniem na budowę i podpisanie umowy na generalne wykonawstwo inwestycji – dodaje. Szef giełdowej spółki nie chce powiedzieć, które rozwiązanie jest bardziej prawdopodobne, gdyż negocjacje dotyczą obydwu z nich. – Mamy nadzieję, że wszystko wyjaśni się do końca marca – mówi tylko.
Zgodnie z wstępnymi szacunkami budowa obiektu pochłonie do 250 mln zł. Kiedy Interbud wystartuje z jego realizacją? – Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to jest szansa, że inwestycja ruszy w 2011 r. Wówczas jej zakończenie możliwe byłoby przed końcem 2013 r. – mówi Jaworski.
Zgodnie z prognozami z prospektu emisyjnego Interbud-Lublin miał zakończyć miniony rok z 15 mln zł zysku netto i 170 mln zł przychodów ze sprzedaży. Jaworski ocenia, że szacunki te udało się zrealizować. W tym roku sprzedaż wzrośnie do 200 mln zł, a czysty zarobek do 18 mln zł. Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli spółki wynika, że w 2010 r. około 35 mln zł przychodów miało pochodzić z działalności deweloperskiej. W tym roku sprzedaż tego segmentu ma natomiast wzrosnąć do około 70 mln zł.
Jaworski podtrzymuje te deklaracje. Jaki może być docelowy udział działalności deweloperskiej w przychodach? – Odpowiedź na to pytanie jest trudna ze względu na skomplikowaną sytuację rynkową. Budowane przez nas mieszkania sprzedają się nieźle. Obawiam się jednak, że rynek nie zareaguje dobrze na planowane zmiany w programie „Rodzina na swoim”. Na sytuację deweloperów niekorzystnie wpływają też zaostrzone zasady udzielania kredytów – mówi.