Od początku tego tygodnia w Mostostalu-Export rozpoczął się niezależny audyt, który wykona Ernst & Young– wynika z wypowiedzi Pawła Narkiewicza, członka zarządu budowlanej firmy. – Nie kwestionując dotychczas prowadzonych badań, chcemy jednak mieć raport o sytuacji spółki i grupy opracowany przez podmiot, który dotychczas jej nie badał – mówi Narkiewicz. – Jego wyniki poznamy nie wcześniej niż za trzy tygodnie. Na jego podstawie opracujemy szczegółowy bilans otwarcia i dokładnie zweryfikujemy majątek przedsiębiorstwa – dodaje.
Jesienią ruszy inwestycja w Krakowie?
Przed zakończeniem audytu Narkiewicz nie chce mówić szerzej o sytuacji budowlanej grupy. Już teraz zapowiada jednak, że Mostostal będzie rozwijał działalność deweloperską. – Późną jesienią wspólnie z kontrahentem zamierzamy rozpocząć realizację inwestycji mieszkaniowej w Krakowie. Mamy już pozwolenie na budowę. Ustalamy warunki umowy inwestycyjnej, która określi m. in. sposób zaangażowania poszczególnych partnerów oraz podział zysków – mówi. – W Krakowie możemy wybudować łącznie około 50 tys. mkw. powierzchni użytkowej mieszkalnej. Inwestycję zamierzamy zrealizować w trzech etapach – dodaje. Nasz rozmówca nie chce zdradzić nazwy kontrahenta. O chęci budowy mieszkań z Mostostalem niedawno mówili jednak przedstawiciele giełdowego Ganta Development.
Potrzebne pieniądze
„Parkiet" napisał w sobotę, że do Komisji?Nadzoru Finansowego trafiło pismo sugerujące, że w wyniku transakcji pomiędzy Mostostalem,?jego dwoma spółkami zależnymi i Calatravą Capital (prezesem i głównym akcjonariuszem tej firmy jest Narkiewicz) mogło dojść do wyprowadzenia majątku z budowlanej grupy.
Autor skierowanego do KNF pisma zwrócił w nim uwagę, że spółka z grupy Mostostalu straciła odsetki od lokat. Stało się tak, gdyż musiała rozwiązać lokaty i kupić obligacje Calatravy. Ta zaś pożyczyła pieniądze Mostostalowi. Calatrava miała też zażądać zbyt wysokich zabezpieczeń. Korzystniejszym rozwiązaniem miałoby być udzielenie pożyczki Mostostalowi bezpośrednio przez jego spółkę zależną. Narkiewicz tłumaczył, że pożyczka w ramach grupy nie mogła zostać udzielona ze względów formalnych, a ustanawianie zabezpieczeń jest normalną praktyką rynkową.