Operacja ma się odbyć w trybie pomocy publicznej na podstawie ubiegłorocznej ustawy o ratowaniu lub restrukturyzacji przedsiębiorstw. Dokapitalizowanie ma nastąpić w formie objęcia przez ARP obligacji ze stałym kuponem 4,15 proc. w skali roku. Papiery będą zapadać w latach 2028, 2029 (po 33 mln zł plus narosłe odsetki) i 2030 r. (34 mln zł plus odsetki).
Aby skorzystać ze wsparcia, Rafako będzie musiało uzyskać zielone światło od Komisji Europejskiej. Prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki był w poniedziałek na spotkaniach, powiedział tylko, że procedury zajmą z pewnością kilka miesięcy i na tym etapie trudno powiedzieć, czy spółka może liczyć na finansowanie pomostowe.
Menedżer podkreślał w rozmowie z „Parkietem" w maju, że oczekuje decyzji o zaangażowaniu się inwestora strategicznego w ciągu dwóch miesięcy, a problemem firmy nie jest żaden przytłaczający dług, tylko brak kapitału obrotowego niezbędnego do realizacji bieżących kontraktów i zdobywania nowych. Wpływy z obligacji Rafako chce wykorzystać na zabezpieczenie linii gwarancyjnych w wysokości 46 mln zł oraz finansowanie kosztów realizowanych i przyszłych kontraktów w wysokości 54 mln zł. Zabezpieczeniem obligacji mają być zastaw rejestrowy na znaku towarowym Rafako i weksel do kwoty 150 mln zł oraz „trzy siódemki", czyli egzekucja z aktu notarialnego.
Przełom w negocjacjach mógł nastąpić po tym, jak pod koniec czerwca uprawomocnił się układ Rafako z wierzycielami – głosowanie odbyło się w grudniu ub.r.